Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotę w Częstochowie inaugurowaliśmy sezon w Tauron SEC. Najlepszym reprezentantem Biało-Czerwonych nie był o dziwo żaden z zawodników miejscowego Włókniarza, a Szymon Woźniak, który w ostatniej chwili wskoczył do turnieju, z uwagi na kontuzje stałych uczestników cyklu. Zawodnik ebut.pl Stali Gorzów zajął trzecie miejsce.

 

Sporą kontrowersją okrył się wyścig siódmy. Woźniak prowadził, ale za nim usadowił się szybki Kai Huckenbeck, który miał ochotę na przedarcie się na prowadzenie. Niemiec przeprowadził atak, po którym 30-latek upadł na tor. Sebastian Ułamek komentujący turniej w Częstochowie na antenie TVP Sport wprost zarzucił Woźniakowi, że ten celowo upadł na tor.

– Nie jest to żaden element taktyki. Na gorąco może to źle oceniłem, bo jeszcze nie oglądałem powtórki, ale jeżeli dobrze pamiętam, to wjeżdżałem w ten łuk wąsko i szybko. Kai wchodził równie szybko i jeszcze węziej niż ja. Gdy go dostrzegłem, skorygowałem tor jazdy i potem doszło do kontaktu. Przestrzeliłem to wejście o parę ładnych metrów, banda zaczęła się zbliżać w zawrotnym tempie i instynktownie podjąłem decyzję o upadku. Nie po to, aby wykluczyć rywala, ale żeby zminimalizować ryzyko. Gdybym tej decyzji nie podjął, albo podjął za późno, to moje zdrowie mogłoby być mocno zagrożone – wytłumaczył w rozmowie z naszym korespondentem.

Ostatecznie Szymon Woźniak może być zadowolony z rezultatu. W finale zmierzył się z trzema reprezentantami Włókniarza i udało mu się stanąć tego dnia na podium.

– Jestem zadowolony. Wiedziałem, że zawodnicy z Włókniarza są tutaj znakomicie spasowani i będą najtrudniejszymi rywalami. Fajnie, że mimo wszystko udało się zająć to trzecie miejsce na podium, bo ten finał był bardzo emocjonujący i dużo się działo. Niestety, często musiałem zamykać gaz i korygować tor jazdy, no ale takie są finały – podsumował 30-latek.