Artiom Łaguta wraca do ścigania w sezonie 2023, a to oznacza, że do jego teamu po rocznej przerwie powraca doświadczony i uznany w środowisku żużlowym Rafał Lewicki.
Lewicki w poprzednim sezonie, kiedy Łaguta nie mógł startować, najpierw pracował z Glebem Czugunowem, a następnie z Kacprem Woryną. Zawodnik częstochowskiego Włókniarza podczas piątkowego Magazynu Żużlowego PGE Ekstraligi na antenie Canal+ Sport 5 potwierdził, że rozstał się ze swoim mechanikiem.
– Nie będzie ze mną współpracował pan Rafał, bo oczywiście wraca do Artioma, natomiast mam nadzieję, że ta nasza współpraca „zdalna” będzie owocna – powiedział Woryna. Może to oznaczać mniej więcej tyle, że Lewicki nadal będzie pomagał Kacprowi Worynie, ale w trochę mniejszym zakresie.
– A być może trzeba to tak podzielić, że w piątki czy soboty Wrocław, a niedzielę Częstochowa? – żartował zawodnik Włókniarza. – A jak Wrocław będzie jeździł z Częstochową, to tym lepiej, nie będzie musiał się chłop rozdwajać. Artiom jeszcze nie wie, ale usiądziemy do rozmów – powiedział ze śmiechem Kacper Woryna.
I super! Niech oboje wrócą i pokażą tym wszystkim na NIE.
Szkoda mi tylko naszego Kacpra, bo z Lewickim miał ciąg, ale sprawiedliwość nie ma ceny. Kacper będzie miał dalej swój ciąg, a Artiom swój.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”