Żużel. Szpryca Olszewskiego: Zabrakło dobrej woli działaczy względem Zmarzlika. Za granicą traktuje się nas w sposób lekceważący (FELIETON)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Istnieje takie coś jak plastron i kiedy zorientowano się, że Zmarzlik ma na sobie niewłaściwy kevlar, można było zwrócić mu uwagę i polecić założenie plastronu. Tak się jednak nie stało – pisze w swoim felietonie Jarosław Olszewski.

 

Przed nami najważniejsze rozstrzygnięcia w tym sezonie PGE Ekstraligi. Mecz o trzecie miejsce został przeniesiony na niedzielę, zatem jutro czeka nas dzień pełen żużlowych emocji.

Zanim o jednak o sprawach ligowych, nie mógłbym pominąć pewnej sytuacji, która wydarzyła się przed tygodniem w Vojens przed Grand Prix Danii. Chodzi oczywiście o sprawę dyskwalifikacji Bartosza Zmarzlika. Uważam, że zdecydowanie zabrakło tutaj dobrej woli działaczy względem polskiego zawodnika. Po pierwsze do tej sytuacji doszło w czasie kwalifikacji, a nie podczas głównych zawodów. Po drugie istnieje takie coś jak plastron i kiedy zorientowano się, że Zmarzlik ma na sobie niewłaściwy kevlar, można było zwrócić mu uwagę i polecić założenie plastronu. Tak się jednak nie stało.

Cała ta sytuacja w moim odczuciu wyglądała trochę tak jakby ktoś specjalnie tylko czyhał, aby mistrzowi powinęła się noga. Polskie środowisko ciągle traktowane jest przez działaczy FIM w sposób mocno lekceważący. A tak naprawdę, to właśnie nasze państwo jest najważniejszą częścią SGP ze względu na to, ile pieniędzy wydaje się u nas, aby zostały zorganizowane poszczególne rundy mistrzostw świata. Ostatnia sobota pokazała jednak, ile tak naprawdę znaczymy dla zarządzających żużlem w skali globu.

Po tych niemiłych wydarzeniach trzeba wrócić jednak do rzeczywistości teraźniejszej i do najbliższych meczów kończących zmagania PGE Ekstraligi w tym sezonie. Na pierwszy ogień w niedzielę pójdą drużyny Włókniarza i Apatora. Torunianie w pierwszym meczu zdołali wypracować sobie dziesięciopunktową zaliczkę i wydaje mi się, że to oni sięgną po brąz za obecny rok zmagań ligowych. Wiele mówi się o problemach, które męczą częstochowian. Ja jednak uważam, że to, co dzieje się w ich klubie wewnątrz, to jest ich sprawa i oni powinni rozwiązać swoje trudności. Ja na pewno nie chciałbym się w to mieszać. Patrząc na Włókniarza od strony czysto sportowej, nie uważam, że radzą sobie na tyle dobrze, żeby odrobić tę stratę, którą mają.

Bardzo ciekawe zmagania będą nas czekały na pewno we Wrocławiu. Tam z kolei mimo dwunastu punktów straty Sparty, może się jeszcze dużo wydarzyć. Nie twierdzę, że wrocławianie są w stanie to odrobić, ale na pewno czeka nas dobre spotkanie. Ostatnio widzieliśmy, jak Tai Woffinden w czasie leczenia swojej kontuzji bardzo mocno udzielał się w parku maszyn. Teraz Brytyjczyk wraca na tor i wielu liczy na niego. W sporcie jednak, jak zawsze powtarzam, bywa różnie. Może przecież się tak zdarzyć, że Woffinden skończy z trzema oczkami na koncie, a juniorzy Sparty nie powtórzą wyczynu z meczu z Apatorem. Żużel jest bardzo nieprzewidywalny, a ja liczę przede wszystkim na ciekawe zawody.

Opracowała: JULIA CYNTLER