Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Świetne ściganie obejrzeliśmy w pierwszej rundzie Tauron SEC w Częstochowie. Zawody zwyciężył fenomenalny Leon Madsen, a za nim na podium stanęli Mikkel Michelsen i Szymon Woźniak. Obejść się smakiem musiał Kacper Woryna, który dojechał na czwartej pozycji w wielkim finale. Reszcie Polaków te zawody nie poszły najlepiej. Maksym Drabik zajął siódmą pozycję, Patryk Dudek dziewiątą, a Kacper Halkiewicz szesnastą.

 

W sobotnie popołudnie rozpoczęliśmy tegoroczny cykl Tauron SEC o miano indywidualnego mistrza Europy. Tytułu sprzed roku bronił Leon Madsen, który wyprzedził Janusza Kołodzieja i Mikkela Michelsena. Ci dwaj Duńczycy mają w obecnej stawce najwięcej złotych medali, bowiem obaj stawali dwukrotnie na najwyższym stopniu podium. Pech spotkał naszych reprezentantów, ponieważ na inaugurację w Częstochowie nie ujrzeliśmy Janusza Kołodzieja i Grzegorza Zengoty, którzy byli zmuszeni odpuścić start cyklu ze względu na kontuzje.

Świetne ściganie dostarczył nam już pierwszy wyścig. W nim ze startu uciekł dość niespodziewanie Adam Ellis, który odstawił resztę stawki na kilkadziesiąt metrów. Za nim trwała walka pomiędzy Iversenem, Drabikiem i Milikiem. Ostatecznie cała trójka w takiej kolejności dojechała do mety. W kolejnym biegu podobnie jak Ellis spod taśmy najlepiej wyszedł Kacper Woryna, triumfując w pewny sposób. Za jego plecami o drugie i trzecie miejsce była niesamowita jatka, z której zwycięsko wyszedł Dimitri Berge. Punkt do mety przywiózł Leon Madsen, a na ostatniej pozycji dojechał Jan Kvech.

Trzecia gonitwa była dotychczas najciekawsza. Moment startowy wygrał Szymon Woźniak, jednakże niesamowicie szybki był Andrzej Lebiediew. Łotysz pomimo słabszego startu zdołał minąć kolejnych zawodników, aż w końcu wyprzedził pierwszego Polaka. Trzeci dojechał Timo Lahti, a bezbarwne zero punktów przywiózł Antonio Lindbaeck. Pierwszą serię zakończył nam triumf Mikkela Michelsena. Miejscowego zawodnika naciskał przez cztery okrążenia Patryk Dudek, lecz nie znalazł recepty na sukces.

Bieg szósty to była poezja żużla w wykonaniu Leona Madsena. Duńczyk pokazał, dlaczego jest czarodziejem tego toru. Pomimo że tor był mocno odmoczony po kosmetyce, to zawodnik Tauron Włókniarza umiejętnie gonił po szerokiej Patryka Dudka, aż w końcu minął naszego reprezentanta. Ciekawą gonitwę obejrzeliśmy również w następnym biegu. Szymon Woźniak był na prowadzeniu przez trzy okrążenia, a za jego plecami Huckenbeck, Berge i Drabik. W końcu Niemiec zaatakował Woźniaka na pierwszym łuku czwartego okrążenia, po czym Polak upadł na tor. Sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję i postanowił wykluczyć Kaia, a wyścig zaliczyć z momentu upadku.

Kolejna seria pokazała nam świetną znajomość ścieżek w Częstochowie przez Madsena. Duńczyk ponownie nie najlepiej wyszedł ze startu, lecz jego zdolności prowadzenia motocykla na tym torze pozwoliły mu wyprzedzić Szymona Woźniaka i zwyciężyć dziewiąty wyścig. Trzeci do mety przyjechał wówczas Iversen, którego prawie minął Halkiewicz. Co ciekawe młodzieżowiec miał po starcie ogromną stratę do Duńczyka. Następny bieg pokazał nam w jakiej dobrej dyspozycji był Huckenbeck. Niemiec może mieć tylko żal do sędziego, bowiem dysponował w tych zawodach bardzo dobrą prędkością, która przyniosła mu zwycięstwo w gonitwie numer 10.

Fenomenalną akcję w jedenastym biegu przeprowadził Maksym Drabik. 25-latek nie potrafił znaleźć sposobu na Kvecha i Dudka, aż w końcu postawił wszystko na jedną kartę i ostatnie okrążenie pokonał tylko i wyłącznie przy krawężniku. Tam zyskał odpowiednią przyczepność, dzięki czemu przeszedł z trzeciej na pierwszą pozycję. Trzecią serię zakończył triumf Michelsena. Duńczyk tego dnia był do tej pory niepokonany.

Podobny manewr do Drabika wykonał Dudek w gonitwie trzynastej. Reprezentant Polski nie wiedział jak skutecznie minąć rywali, a więc skorzystał z linii przy wewnętrznej części toru. Dzięki temu Polak ograł Berge i Iversena, którzy wcześniej przechytrzyli zawodnika klubu z Torunia. Następnie ciekawy bieg ujrzeliśmy na koniec czwartej serii. Tam znakomicie ze startu ruszył Huckenbeck. Jednak goniący Madsen przyzwyczaił nas do tego, że nie ma dla niego straconych pozycji i w widowiskowym stylu minął Niemca na dystansie. Z tyłu dojechali Lindbaeck i Ellis.

Najlepszy wyścig dnia zdecydowanie należał do zawodników w wyścigu numer siedemnaście. Nie sposób opisać to, co się tam wydarzyło. Każdy z uczestników był na każdej pozycji, a ostatecznie najlepiej z tego wyszedł Niels Kristian Iversen. Za nim dojechali Jan Kvech, Timo Lahti, a obejść się smakiem musiał Kai Huckenbeck. W końcu sposób na punkty znalazł Vaclav Milik. Czech miał na swoim koncie cztery zera, aż w końcu udało mu się dowieźć jakieś punkty. Od razu była to trójka, ponieważ pokonał Berge, Lindbaecka oraz Halkiewicza.

Równie świetny był bieg dziewiętnasty. Ponownie Leon Madsen pokazał się z świetnej strony, a pierwsze punkty tego dnia stracił Mikkel Michelsen. Obu Duńczyków rozdzielił Maksym Drabik, dla którego najkorzystniejszy okazał się krawężnik. Daleko z tyłu dojechał Andrzej Lebiediew. Łotysz tym samym po znakomitym początku stracił szansę na wyścig barażowy. Rundę zasadniczą zakończyło nam zwycięstwo Kacpra Woryny, który dzięki temu wziął udział w barażu. Za nim dojechał Szymon Woźniak, który dołączył do Woryny. Ostatni przyjechał Patryk Dudek. Zielonogórzanin musiał przez to pożegnać z zawodami po fazie dwudziestu biegów.

Wyścig barażowy poszedł po myśli naszych reprezentantów. Znakomicie spod taśmy wyjechał Szymon Woźniak, który pomknął po pewny awans do finału. Za nim dojechał Kacper Woryna, który miał jednak spore problemy po starcie, ze względu na gorszy start. Z rywalizacji natomiast odpadli Dimitri Berge i Niels Kristian Iversen. W finale najlepiej ze startu ruszył Mikkel Michelsen, broniąc się przez dwa okrążenia przed Leonem Madsenem. W końcu Madsen znalazł sposób na Mikkela i wyszedł na prowadzenie, wygrywając pierwszą rundę Tauron SEC w Częstochowie. Trzeci przyjechał Szymon Woźniak, który okazał się lepszy od Kacpra Woryny.

Wyniki 1. rundy Tauron SEC 2023 w Częstochowie:

1. Leon Madsen (Dania) 16 (1,3,3,3,3,3)

2. Mikkel Michelsen (Dania) 15 (3,3,3,3,1,2)

3. Szymon Woźniak (Polska) 12 (2,3,2,2,2,1) – 1. miejsce w biegu barażowym

4. Kacper Woryna (Polska) 11 (3,1,1,3,3,0) – 2. miejsce w biegu barażowym

5. Dimitri Berge (Francja) 10 (2,2,2,2,2) – 3. miejsce w biegu barażowym

6. Niels Kristian Iversen (Dania) 9 (2,2,1,1,3) – 4. miejsce w biegu barażowym

7. Maksym Drabik (Polska) 9 (1,1,3,2,2)

8. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 8 (3,3,2,0,0)

9. Patryk Dudek (Polska) 8 (2,2,1,3,0)

10. Jan Kvech (Czechy) 7 (0,2,2,1,2)

11. Kai Huckenbeck (Niemcy) 6 (1,w,3,2,0)

12. Adam Ellis (Wielka Brytania) 5 (3,1,0,0,1)

13. Timo Lahti (Finlandia) 5 (1,1,1,1,1)

14. Vaclav Milik (Czechy) 3 (0,0,0,0,3)

15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 2 (0,w,0,1,1)

16. Kacper Halkiewicz (Polska) 0 (0,0,0,0,0)

Bieg po biegu:
1. ELLIS, Iversen, Drabik, Milik
2. WORYNA, Berge, Madsen, Kvech
3. LEBIEDIEW, Woźniak, Lahti, Lindbaeck
4. MICHELSEN, Dudek, Huckenbeck, Halkiewicz
5. MICHELSEN, Iversen, Woryna, Lindbaeck (w/u)
6. MADSEN, Dudek, Lahti, Milik
7. WOŹNIAK, Berge, Drabik, Huckenbeck (w/su)
8. LEBIEDIEW, Kvech, Ellis, Halkiewicz
9. MADSEN, Woźniak, Iversen, Halkiewicz
10. HUCKENBECK, Lebiediew, Woryna, Milik
11. DRABIK, Kvech, Dudek, Lindbaeck
12. MICHELSEN, Berge, Lahti, Ellis
13. DUDEK, Berge, Iversen, Lebiediew
14. MICHELSEN, Woźniak, Kvech, Milik
15. WORYNA, Drabik, Lahti, Halkiewicz
16. MADSEN, Huckenbeck, Lindbaeck, Ellis
17. IVERSEN, Kvech, Lahti, Huckenbeck
18. MILIK, Berge, Lindbaeck, Halkiewicz
19. MADSEN, Drabik, Michelsen, Lebiediew
20. WORYNA, Woźniak, Ellis, Dudek
Baraż. WOŹNIAK, Woryna, Berge, Iversen
FINAŁ. MADSEN, Michelsen, Woźniak, Woryna

Sędziował: Aleksander Latosiński