Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Co za mecz w Gnieźnie! Start był już momentami na dziesięciopunktowym prowadzeniu, by…przegrać w ostatnim wyścigu meczu. Ostateczny rezultat to zwycięstwo rzeszowian 46:44. Bohaterem Rzeszowa zostali Marcin Nowak i Peter Kildemand, którzy w ostatniej gonitwie dali gościom z Rzeszowa podwójne zwycięstwo na wagę dwóch meczowych punktów.

 

Spotkanie rozpoczęło się od zwycięstwa gospodarzy-zarówno indywidualnego, jak i drużynowego. Start spod taśmy zaczął się obiecująco dla Marcina Nowaka, jednak jego plany szybko pokrzyżował Hubert Łęgowik. Zawodnik, który jeszcze w ubiegłym sezonie ścigał się w barwach „Żurawi”, przedarł się na pierwsze miejsce i tak zostało już do końca wyścigi. Na torze wytworzyły się dwie pary, w drugiej o jeden punkt rywalizowali Kacper Gomólski i Rafał Karczmarz. Wychowankowi i obecnemu zawodnikowi klubu z Pierwszej Stolicy Polski udało się wyprzedzić rywala, więc na konto miejscowych wpadły cztery punkty. 4:2 na otwarcie.

Drugi wyścig okazał się niefortunny dla Philipa Hellström-Bängsa, który wjechał w taśmę. Goście przystąpili więc do powtórki w osłabionym składzie. To znacznie ułatwiło zadanie najmłodszym z Czerwono-Czarnych, czyli Jesperowi Knudsenowi i Mikołajowi Czapli. Mateusz Majcher, startujący w żółtym kasku, już na pierwszym łuku został wzięty przez rywali w kleszcze. Wprawdzie zbliżał się do jadącego na drugim miejscu Czapli, jednak jego wysiłki były bezskuteczne. Po podwójnej wygranej gnieźnianie prowadzili już sześcioma oczkami (9:3).

Stawka biegu trzeciego ustaliła się dość szybko po starcie. Znajomością toru wykazał się Peter Kildemand, jeszcze w ubiegłym sezonie zawodnik zespołu z Gniezna. To on po małej przepychance barkami na starcie z Samem Mastersem zgarnął trójkę. Za nimi uplasował się duet gospodarzy, czyli Sam Masters i zastępujący wciąż zmagającego się z kontuzją Josha Pickeringa, Zbigniew Suchecki. Na skutek remisu sześciopunktowy zapas punktowy gospodarzy został utrzymany.

Serię zamknął kolejny cios wymierzony gościom przez podopiecznych Tomasza Fajfera. Start wyglądał dobrze ze strony Skandynawów-Tima Sørensena i Jacoba Thorssella. Szwed wyszedł na prowadzenie, jednak już po chwili mógł zobaczyć przed sobą Jespera Knudsena, mknącego po drugą trójkę dnia. Na ostatnim okrążeniu Thorssella wyprzedził jeszcze Tim Sørensen, dzięki czemu gospodarze znów wyszli na podwójne prowadzenie. Do szatni zespoły zjeżdżały z rezultatem 17:7.

Druga część zawodów zaczęła się fantastycznie dla gości z Podkarpacia. Dobrze wystartował Rafał Karczmarz, w jego ślady poszedł Thorssell, jednak wypchnął go na szeroką Kacper Gomólski. Szwed nieustępliwie gonił Polaka. Do samej mety czyhał na jego pozycję. Do końca nie było wiadomo, kto przeciął linię mety jako drugi. Ostatecznie okazało się, że zrobił to Jacob Thorssell, dzięki czemu rzeszowianie wygrali pierwszy wyścig w meczu, i to od razu w stosunku 5:1. Dzięki temu zmniejszyli stratę do ponownie sześciu oczek (12:18).

Kolejną jaskółkę nadziei dał swoim pracodawcom i kibicom Kevin Wölbert, który jako pierwszy zameldował się z przodu stawki po puszczeniu taśmy. Już na przeciwległej do startu prostej pierwszego okrążenia minął go dublet w czerwonym i niebieskim kasku-Sam Masters i Mikołaj Czapla. Zajmujący drugie miejsce młody gnieźnianin wytrwale bronił cennego miejsca, jednak na ostatnim okrążeniu wyprzedził go Marcin Nowak, zmniejszając rozmiar zwycięstwa gospodarzy do 4:2. W tym momencie wynik wynosił 22:14 na korzyść Startu Gniezno.

Tak jak druga seria zaczęła się zwycięstwem gości 5:1, tak skończyła się w ten sam sposób. Na pierwszym łuku pierwszego okrążenia upadł Tim Sørensen i po tym, jak ujrzał światło w kolorze niebieskim, musiał wrócić do parku maszyn. W drugim podejściu najlepszym refleksem popisał się Mateusz Majcher. Na chwilę wyprzedził go Hubert Łęgowik, jednak minął go Peter Kildemand. Na drugim wirażu trzeciego okrążenia ustalił się ostateczny rezultat biegu-wygrana rzeszowian 5:1, która pozwoliła im zmniejszyć prowadzenie gnieźnian do 23:19.

Po równaniu toru wystartował wyścig ósmy. Tu z dobrej strony pokazał się Sam Masters. Miejsca za nim zajęli się goście-Jacob Thorssell i Rafał Karczmarz. Na ostatnim łuku Jesper Knudsen, który tak obiecująco zaczął spotkanie, polował na trzecie miejsce Karczmarza i ostatecznie udało mu się wyrwać jeden punkcik, dający zwycięstwo biegowe w wymiarze 4:2 gospodarzom. Tym samym znów odskoczyli na sześć punktów (27:21).

W biegu dziewiątym menedżer Texom Stali Paweł Piskorz zastosował rezerwę taktyczną. W miejsce Kevina Wölberta, na którego koncie były w tym momencie dwa zera, pojawił się Peter Kildemand. Hubert Łęgowik przebił się na pierwszą pozycję i musiał odpierać ataki Marcina Nowaka, ostatecznie zdobywcy dwóch punktów. Peter Kildemand odpierał ataki swojego rodaka Tima Sørensena. Młodszemu z Duńczyków nie udało się jednak zdobyć punktu. To oznaczało kolejny remis i nadal sześć oczek przewagi miejscowych (30:24).

Kolejna rezerwa taktyczna pojawiła się na torze w biegu dziesiątym. Philip Hellström-Bängs, który nie zapisał do tej pory na swoim koncie żadnego punktu, został zastąpiony przez Mateusza Majchera. Start w tym biegu okazał się dla niefortunny dla Petera Kildemanda. Duńczyk upadł na drugim łuku drugiego okrążenia, zahaczając przednim kołem o tylne Kacpra Gomólskiego, w tym momencie pierwszego. Arbiter Bartosz Ignaszewski wykluczył Kildemanda z udziału w powtórce. Z bardzo walecznej strony pokazał się Mateusz Majcher, początkowo drugi, jadący za pierwszym po kosmicznym starcie Kacprem Gomólskim. Tuż przed metą z Majcherem poradził sobie jednak Zbigniew Suchecki, wyrywając dwa punkty i bonus. Kolejne zwycięstwo 5:1 oznaczało, że po raz pierwszy od czwartego biegu podopieczni Tomasza Fajfera wrócili na dziesięciopunktowe prowadzenie (35:25).

I znów, kiedy gnieźnieńscy zawodnicy mieli już dziesięciopunktowy zapas, ich plany zniweczyli goście, zwyciężając 5:1. To do Marcina Nowaka należał start, a po walce ze Zbigniewem Sucheckim dołączył do niego też Jacob Thorssell. Rzeszowianie znów odrobili cztery punkty i zmniejszyli prowadzenie zawodników Startu do 36:30.

W dwunastej odsłonie Paweł Piskorz zdecydował się na podwójny manewr taktyczny. Marcin Nowak zastąpił Kevina Wölberta, a w miejsce Mateusza Majchera pojawił się Philip Hellström-Bängs. Początkowo prowadzenie było po stronie gospodarzy, jadący na trzecim miejscu Marcin Nowak wpadł w male turbulencje i spadł na ostatnią pozycję, a po serii zmian na poszczególnych pozycjach pierwszy wyjechał Kacper Gomólski, dający gospodarzom remis, a w całym meczu na razie rezultat 39:33.

Kiedy wydawało się, że pozycja rzeszowian była już stracona, na starcie biegu trzynastego ruszał się Sam Masters, za co otrzymał drugie ostrzeżenie w meczu i tym samym wypadł z obsady. Osamotniony Tim Sørensen nie miał szans w starciu z Karczmarzem i Kildemandem, którzy pewnie dowieźli zwycięstwo do mety. Tym samym rzeszowianie odrobili większość strat i przed dwoma ostatnimi biegami przegrywali tylko 38:40.

Jesper Knudsen gonił rzeszowian, którzy jechali przed nim na drugiej i trzeciej pozycji w biegu czternastym, jednak bezskutecznie. Pewnie prowadził Hubert Łęgowik. To oznaczało remis i wynik 43:41, dający nadzieję obu zespołom. W biegu 15. przypieczętowało się jednak…zwycięstwo gości. Marcin Nowak dobrze wystartował spod taśmy, dołączył do niego Peter Kildemand, Sam Masters próbował ich wyprzedzić, jednak bez rezultatu. To oznaczało 5:1 dla rzeszowian i ich wygraną w całym meczu-46:44!

5.runda II ligi żużlowej (mecz zaległy)

Start Gniezno-Texom Stal Rzeszów 44:46

Start: Hubert Łęgowik 10 (3,1,3,0,3), Tim Sørensen 3+1 (2*u,0,1), Kacper Gomólski 8 (1,1,3,3,0), Zbigniew Suchecki 4+2 (1*,0,2*,1), Sam Masters 9 (2,3,3,w,1), Jesper Knudsen 7 (3,3,1,0), Mikołaj Czapla 3+1 (2*,1,0), Adrian Saks NS

Texom Stal: Marcin Nowak 13 (2,2,2,3,1*,3), Kevin Wölbert 0 (0,0), Rafał Karczmarz 8 (0,3,0,3,2), Jacob Thorssell 8+3 (1,2*,2,2*,1*), Peter Kildemand 10+4 (3,2*,1*,w,2*,2*), Philip Hellström-Bängs 2 (t,0,2), Mateusz Majcher 5 (1,3,1), Mateusz Tudzież NS

Bieg po biegu:

1. ŁĘGOWIK, Nowak, Gomólski, Karczmarz 4:2

2. KNUDSEN, Czapla, Majcher, Hellström-Bängs (t) 5:1 (9:3)

3. KILDEMAND, Masters, Suchecki, Wölbert 3:3 (12:6)

4. KNUDSEN, Sørensen, Thorssell, Hellström-Bängs 5:1 (17:7)

5. KACZMARZ, Thorssell, Gomólski, Suchecki 1:5 (18:12)

6. MASTERS, Nowak, Czapla, Wölbert 4:2 (22:14)

7. MAJCHER, Kildemand, Łęgowik, Sørensen (u/w) 1:5 (23:19)

8. MASTERS, Thorssell, Knudsen, Karczmarz 4:2 (27:21)

9. ŁĘGOWIK, Nowak, Kildemand, Sørensen 3:3 (30:24)

10. GOMÓLSKI, Suchecki, Majcher, Kildemand (w) 5:1 (35:25)

11. NOWAK, Thorssell, Suchecki, Łegowik 1:5 (36:30)

12. GOMÓLSKI, Hellström-Bängs, Nowak, Czapla 3:3 (39:33)

13. KARCZMARZ, Kildemand, Sørensen, Masters (w) 1:5 (40:38)

14. ŁĘGOWIK, Karczmarz, Thorssell, Knudsen 3:3 (43:41)

15. NOWAK, Kildemand, Masters, Gomólski 1:5 (44:46)

Zawody rozegrano wg II zestawu startowego.

Sędziował: Bartosz Ignaszewski