Od początku spotkania to rzeszowianie dyktowali warunki gry w Gnieźnie. Zbudowali sobie przewagę, wynoszącą przed wyścigami nominowanymi aż czternaście oczek. Nieśmiałe próby gnieźnian na nic się zdały. Rzeszowianie wywożą z Gniezna 52 punkty i są w komfortowej sytuacji przed rewanżem u siebie. Bohaterami rzeszowian byli Krystian Pieszczek (13 punktów z bonusem) oraz Marcin Nowak (11+4). Wśród gnieźnian najlepsi byli Casper Henriksson z ośmiopunktowym dorobkiem i dwoma bonusami oraz Sam Masters (8 oczek z bonusem).
W pierwszym wyścigu spotkania najbardziej obiecująco wystartował z czwartego pola Jacob Thorssell. Początkowo sprawy układały się na rezultat 4:2 dla rzeszowian, jednak po błędzie jadącego na drugim miejscu Huberta Łęgowika Marcin Nowak przeszedł za plecy kolegi z pary, dając przyjezdnym podwójne zwycięstwo. Drugi wyjazd na tor to nierówny start i konieczność powtórki. Ostrzeżenie zarobił Philip Hellström-Bängs. Ponowny start to lepszy start miejscowych zawodników, prowadzących pierwotnie dubletem. Na drugie miejsce przedarł się Wiktor Rafalski, a na samej „kresce” Szwed wydarł Mikołajowi Czapli jeden punkt, dając remis rzeszowianom. Kacper Gomólski ruszył najlepiej w wyścigu trzecim, ale już po chwili widział przed sobą Kildemanda. Krystian Pieszczek także wyprzedził Gomólskiego, przechylając szalę podwójnego zwycięstwa na stronę gości. Ci przyjechali do mety z dużą przewagą. Serię zamknął kolejny remis. Tim Sørensen musiał uznać wyższość Rafała Karczmarza. Do mety nie dojechał Hellström-Bängs, którego dopadł defekt. Na zamknięcie serii dystans punktowy między zespołami to osiem oczek (8:16).
Jacob Thorssell najlepiej wystrzelił spod taśmy na starcie drugiej serii. Tego prowadzenia nie oddal już do mety, mimo że ścigał go Kacper Gomólski. W następnym starcie najlepszym refleksem popisał się Josh Pickering, po chwili rzeszowianie byli na podwójnym prowadzeniu. Australijczyk jeszcze przez chwilę wskoczył na drugą pozycję, ale to zawodnicy w białym i żółtym kasku przecięli linię mety jako pierwsi. Serię zamknęło pierwsze biegowe zwycięstwo czarno-czerwonych w stosunku 4:2. Ozdobą tej odsłony zmagań była walka Tima Sørensena i Krystiana Pieszczka o zwycięstwo. Wymieniali się oni na pierwszym miejscu, jednak ostatecznie to duński reprezentant gospodarzy był górą w tym starciu. Ultrapur Start zmniejszył swoją stratę do dziesięciu oczek (16:26).
Po przerwie Tomasz Fajfer zdecydował się na zastąpienie Josha Pickeringa Jesperem Knudsenem w ramach rezerwy taktycznej, i był to strzał w dziesiątkę. Młody skandynawski duet-Knudsen pospołu z Casprem Henrikssonem-podwójnie ograł Jacoba Thorssella i Rafała Karczmarza. Henriksson pojawił się jako rezerwa taktyczna wyścig później w miejsce Huberta Łęgowika, ale ten manewr nie był już tak udany. Przed Szwedem na mecie zameldowali się wszyscy rywale, łącznie z rewelacyjnym na starcie Marcinem Nowakiem. Ten fragment zawodów zamknął remis. Sam Masters był najlepszy po zwolnieniu taśmy, jednak wraz z Kacprem Gomólskim musieli uznać wyższość Krystiana Pieszczka. Po 2/3 zawodów gnieźnianie tracili do rywali osiem punktów (26:34).
Na kolejne manewry taktyczne w obozie gnieźnieńskim przyszedł czas po przerwie. Kacper Gomólski i Hubert Łęgowik zostali w parku maszyn, a jako rezerwy-odpowiednio taktyczna i zwykła-pojawili się Tim Sørensen
i Jesper Knudsen. Gnieźnianie lepiej ruszyli, jednak już po chwili przed nimi byli rywale. Jesper Knudsen początkowo jechał drugi, ale tej pozycji pozbawił go Marcin Nowak. Taśmy dotknął w dwunastym starcie Mikołaj Czapla, wobec czego osamotniony Sam Masters mógł uratować tylko remis. I zrobił to, mijając obu rywali. W ostatnim wyścigu przed nominowanymi znów pojawił się Sam Masters, zastępując Josha Pickeringa. Bezkonkurencyjny był Krystian Pieszczek, za nim jechała dwójka gospodarzy, ale Jacob Thorssell minął ostatecznie Mastersa. To dało biało-niebieskim wynik 4:2 i potwierdziło ich wygraną w Pierwszej Stolicy, mieli już bowiem na swoim koncie 46 punktów.
Z gnieźnieńskiej strony w biegu czternastym pojawili się młodzi Skandynawowie-Henriksson i Knudsen. To oni byli lepsi na pierwszym łuku. Knudsen popędził do przodu, a jego kolega odpierał, bardzo skutecznie, ataki Jacoba Thorssella. Rzeszowianie zrewanżowali się na koniec meczu, stawiając kropkę nad i. Lepiej wystartowali, a Krystian Pieszczek uciął zapędy Tima Sørensena do wyprzedzania. Rezultat 5:1 dał rzeszowianom 52 oczka w całym meczu i komfortową sytuację przed rewanżem.
Ultrapur Start Gniezno-Texom Stal Rzeszów 38:52 (pierwszy mecz finałowy)
Ultrapur Start: Hubert Łęgowik 1 (0,1,-,-), Tim Sørensen 9 (2,3,2,0,2,0), Sam Masters 8+1 (1,1*,2,3,0,1), Kacper Gomólski 4+1 (1,2,1*,-), Josh Pickering 1 (0,1,-,-), Casper Henriksson 8+2 (3,1,2*,0,2*), Mikołaj Czapla 0 (0,0,t), Jesper Knudsen 7 (3,1,3)
Texom Stal: Marcin Nowak 11+4 (2*,2*,3,2*,2*), Peter Kildemand 9 (3,3,1,2,0), Jacob Thorssell 9 (3,3,1,1,1), Rafał Karczmarz 6 (3,0,0,3), Krystian Pieszczek 13+1 (2*,2,3,3,3), Philip Hellström-Bängs 1+1 (1*,d,0), Wiktor Rafalski 3 (2,0,1), Anže Grmek NS
Bieg po biegu:
1. THORSSELL, Nowak, Masters, Łęgowik 1:5
2. HENRIKSSON, Rafalski, Hellström-Bängs, Czapla 3:3 (4:8)
3. KILDEMAND, Pieszczek, Gomólski, Pickering 1:5 (5:13)
4. KARCZMARZ, Sørensen, Henriksson, Hellström-Bängs (d) 3:3 (8:16)
5. THORSSELL, Gomólski, Masters, Karczmarz 3:3 (11:19)
6. KILDEMAND, Nowak, Pickering, Czapla 1:5 (12:24)
7. SØRENSEN, Pieszczek, Łęgowik, Rafalski 4:2 (16:26)
8. KNUDSEN, Henriksson, Thorssell, Karczmarz 5:1 (21:27)
9. NOWAK, Sørensen, Kildemand, Henriksson 2:4 (23:31)
10. PIESZCZEK, Masters, Gomólski, Hellström-Bängs 3:3 (26:34)
11. KARCZMARZ, Nowak, Knudsen, Sørensen 1:5 (27:39)
12. MASTERS, Kildemand, Rafalski, Czapla (t/w) 3:3 (30:42)
13. PIESZCZEK, Sørensen, Thorssell, Masters 2:4 (32:46)
14. KNUDSEN, Henriksson, Thorssell, Kildemand 5:1 (37:47)
15. PIESZCZEK, Nowak, Masters, Sørensen 1:5 (38:52)
Zużel. Patryk Dudek w dobrym nastroju przed rewanżem! „Jest duża szansa, żeby wjechać do finału”
Żużel. Tarcia w Rybniku! Grzegorz Walasek zły na trenera!
Żużel. PSŻ Poznań żegna kolejnego zawodnika!
Żużel. Sztab kryzysowy we Wrocławiu. Fatalne prognozy na żużlowy weekend!
Żużel. Koniec sagi! Jasna przyszłość Macieja Janowskiego!
Żużel. Łaguta włączył tryb play-off. Co za liczby!