Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sławomir Drabik ostatnie lata spędził w Częstochowie, gdzie pracował z najmłodszymi zawodnikami, a żużlowcem, który chyba najbardziej skorzystał z jego rad był Mateusz Świdnicki. Zdaniem wielu wchodzący w wiek seniora zawodnik ma sylwetkę na torze jak właśnie Drabik senior przed laty. Teraz okazję do nauki od legendarnego zawodnika będą mieli adepci Sparty Wrocław, bowiem „Slammer” został zatrudniony właśnie przez wrocławski klub.

 

Jeszcze przed końcem sezonu Sławomir Drabik rozstał się z Włókniarzem Częstochowa, a wedle nieoficjalnych informacji miało być to spowodowane transferem pod Jasną Górę jego syna, Maksyma, z którym pozostaje w dość chłodnych relacjach.

Ceniony fachowiec długo na „bezrobociu” nie pozostał i bardzo szybko z tej okazji skorzystali działacze Sparty Wrocław, którzy zaproponowali Drabikowi pracę z młodzieżą. Jak możemy przeczytać w klubowym komunikacie, były zawodnik WTS-u w klubie skupiał się będzie przede wszystkim na pracy z najmłodszymi zawodnikami – adeptami szkółki żużlowej WTS prowadzonej przez Wojciecha Kończyłę, a także juniorami startującymi między innymi w DMPJ czy rozgrywkach U24 Ekstraligi. Z jego wsparcia, szczególnie w zakresie przygotowania formacji juniorskiej, będzie też korzystał Dariusz Śledź, trener pierwszej drużyny Betard Sparty Wrocław.

Przypomnijmy, że Sławomir Drabik miał już okazję pracować we wrocławskim klubie w latach 2015-2018. Wówczas współpracował ze sztabem szkoleniowym oraz odpowiadał za team Maksyma Drabika.

– Znam Sławka bardzo dobrze, spędził z nami tu we Wrocławiu kilka lat i nie muszę nikogo przekonywać do jego wartości i umiejętności. Zawsze wykonywał dobrą pracę z młodzieżą, czuje ten sport, ma dużą wiedzę i charyzmę, która jest tak potrzebna w kontakcie z młodymi sportowcami – mówi Andrzej Rusko, prezes WTS w klubowym komunikacie. – Sławek to taka osoba, która nie lubi siedzieć bezczynnie, chce być cały czas blisko parku maszyn. Myślę, że po niełatwej dla siebie minionej jesieni i rozstaniu z Częstochową, teraz zacznie działać we Wrocławiu na sto procent i bardzo szybko będziemy widzieć pierwsze efekty naszej współpracy – dodaje Andrzej Rusko.

Jak się okazuje, to nie ostatnie słowo działaczy wrocławskiego klubu. Niebawem poznamy bowiem nazwisko osoby, której zadaniem będzie przede wszystkim praca z juniorami i ścisła współpraca ze szkółką żużlową WTS.