W piątek wyjaśniło się to, pod jaką nazwą odjechana zostanie inauguracyjna runda cyklu Grand Prix w 2024 roku. Sponsorem tytularnym zmagań w Gorican została bowiem znana ze wspierania czarnego sportu firma BOLL. O błyskawicznych rozmowach, a także marzeniu o „zielonym podium” porozmawialiśmy z Marcinem Obarą, dyrektorem marketingu wspomnianej firmy.
Współpraca na linii BOLL – rodzina Pavlic, która zarządza obiektem w Gorican, w ostatnim czasie jest bardzo intensywna. To właśnie tam odbył się specjalny obóz dla zawodników wspieranych przez tego sponsora. Przy okazji zgrupowania narodził się pomysł na wejście do nazwy turnieju.
– Nie mieliśmy w planach wejścia do nazwy inauguracyjnej rundy Grand Prix. Sam pobyt, przyjęcie przez Darię i Juricę, a także pomoc w organizacji całego obozu sprawiły, że urodziły się pozytywne emocje. Doszło do niezobowiązującej rozmowy, podczas której padło stwierdzenie, że może byśmy chcieli zostać sponsorem tytularnym imprezy. Stwierdziliśmy, że czemu nie. Po powrocie porozmawialiśmy, zastanowiliśmy się, dostaliśmy konkretną ofertę i powiedzieliśmy tak – mówi nam Marcin Obara.
Rola sponsora tytularnego w rundzie cyklu nie jest dla BOLL-a pierwszyzną. Wcześniej firma pojawiała się w nazwie największego turnieju w roku, czyli tego rozgrywanego na PGE Narodowym. Najnowsza współpraca będzie jednak zupełnie nowym doświadczeniem.
– Dla rodziny Pavliców jest to wydarzenie społeczne. Wszyscy w okolicy żyją tymi zawodami. Dla nich żużel to część życia. Trudno nazwać nasze rozmowy negocjacjami. Szybko mieliśmy temat zamknięty. Teraz dłużej nam zajmuje dogadywanie wszystkich oznaczeń z SGP niż rozmowy z rodziną Pavlic (śmiech – dop.red.). Samo to podejście jest trochę inne i my się szybko dzięki temu zdecydowaliśmy – dodaje dyrektor marketingu BOLL.
Naturalnie przedstawiciele firmy chcieliby, aby runda inaugurująca zmagania o miano najlepszego zawodnika globu zakończyła się zwycięstwem jednego z zawodników wspieranych przez BOLL. Wśród nich są Mikkel Michelsen, Jason Doyle, Martin Vaculik i Jan Kvech.
– Nie ukrywamy, że choć to nie było planowane, to treningi w Gorican napawają nas optymizmem. Chłopaki dobrze sobie radzili. Liczymy, że zobaczymy zielone podium. Myślę, że każdy z naszych zawodników jest w stanie wejść do półfinału, a nawet dalej. Chcieliśmy finału, a nawet najwyższego stopnia podium dla naszego zawodnika – podsumowuje Marcin Obara.
Dodajmy, że turniej BOLL FIM Speedway Grand Prix of Croatia zaplanowany jest na 27 kwietnia.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”