Żużel. Sparingowe święto na Olimpijskim. Ciepło przywitany Drabik i popisy Woffindena (WIDEO)

Niedzielny sparing Betard Sparty Wrocław z Motorem Lublin pokazał jak duży był głód żużla w mieście mistrzów Polski. Wrocławscy kibice szczelnie zapełnili wyznaczone miejsca na stadionie i wspierali swoich ulubieńców niemal tak mocno jak na meczu ligowym. Świetną atmosferę podczas treningowych zawodów dopełniły popisy Taia Woffindena po ostatnim biegu.

Zainteresowanie sparingiem było tak ogromne, że musiał się on zacząć kilka minut później niż zakładano. Pod kasami stały bowiem tłumy kibiców spragnionych czarnego sportu. Ostatecznie na trybunach, jak słyszymy w klubie, zasiadło około 4.5 tys. fanów.

Sparingowi – podobnie jak finałowemu spotkaniu PGE Ekstraligi pomiędzy Spartą, a Motorem – towarzyszyła świetna atmosfera. Bardzo gorąco przez kibiców został przywitany Maksym Drabik. Nowy nabytek lubelskich Koziołków jeździł w spartańskiej drużynie przed zawieszeniem. 24-latek był jednym z ulubieńców kibiców, co widać było chociażby podczas specjalnej akcji w 2020 roku, gdy fani wyrazili dla niego wsparcie i przygotowali specjalną oprawę. Gdy podjechał po raz pierwszy pod taśmę, został przywitany niemal tak głośno jak Tai Woffinden i Maciej Janowski.

Same zmagania również mogły się podobać kibicom. Od początku sparingu kibice obserwowali interesujące wyścigi z wieloma wyprzedzeniami. Ambitnie o pozycje walczyli między innymi Maksym Drabik z Maciejem Janowskim czy Tai Woffinden z Dominikiem Kuberą.

Największej wrzawy na Stadionie Olimpijskim można było doświadczyć jednak zaraz po samym spotkaniu. Wszystko za sprawą Taia Woffindena. Brytyjczyk, który na pewno zostanie w klubie przynajmniej do 2024 roku, kręcił kolejne kółka bawiąc się z fanami. Nie brakowało licznych przejazdów na jednym kole. Kibice mogli naliczyć kilkanaście dodatkowych okrażeń w wykonaniu trzykrotnego mistrza świata.

Tak było wczoraj na Olimpijskim! pic.twitter.com/VcwLt4uKjB

— pobandzie.com.pl (@pobandziecompl) March 28, 2022

Takie obrazki wskazują na to, że klub zapewne nie będzie mógł narzekać na frekwencję w nadchodzących rozgrywkach. Znakomicie sprzedają się karnety na spotkania wrocławian. Po sześciu dniach od startu sprzedaży wejściówek licznik dobił do 4000.