Sergiej Łogaczow został w trybie „awaryjnym” powołany na turniej Grand Prix Challenge, który odbywa się w słowackiej Żarnovicy. Organizatorzy spodziewali się przyjazdu zawodnika, tymczasem od kilku dni wiadomo, że… przechodzi on kwarantannę po zarażeniu koronawirusem.
Boks Rosjanina w Żarnovicy świeci pustkami, jako jedyny w specyficznym parku maszyn. Żużlowiec wspólnie z Janem Kvechem mieli zastąpić kontuzjowanego Martina Vaculika i Mikkela Michelsena, który już się zakwalifikował do cyklu Grand Prix.
Zaproszenie na zawody na Słowację jest co najmniej zagadkowe, bowiem już tydzień temu Łogaczow informował, że czeka go dziesięciodniowa kwarantanna, zatem od kilku dni było wiadomo, że na Słowację nie dotrze. Jego miejsce w zawodach zajmie reprezentant gospodarzy, Jakub Valkovic, który miał być pierwszym rezerwowym.
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)