41-letni Scott Nicholls wciąż znajduje radość w skręcaniu w lewo.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wydawać by się mogło, że dla tak doświadczonego zawodnika jak Scott Nicholls sport żużlowy i brytyjskie tory nie mają tajemnic. Nic bardziej mylnego-Brytyjczyk wyznał, że ostatnio zmaga się z pewnymi problemami.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Scott Nicholls ma za sobą lata startów, jednak nie zawsze wszystko idzie po jego myśli. Początek tegorocznej batalii o drużynowe mistrzostwo Wielkiej Brytanii nie sprzyja temu zawodnikowi. Składa się na to m.in. sytuacja w jego teamie-jego tuner zmagał się zimą z kłopotami zdrowotnymi.

Zdaniem byłego zawodnika wielu polskich klubów, nawet doświadczenie nie jest w stanie mu obecnie pomóc. Nie traci on jednak nadziei na to, że prędzej czy później zła karta się odwróci.

– W niemal każdym spotkaniu minionego sezonu normą było to, że przynajmniej jeden z zawodników nie był w formie, udało się jednak tak ustawić skład z dostępnych zawodników, że zadziałało-mówi cytowany przez „Speedway Star” siedmiokrotny indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii.-W tym sezonie zdarzało się jednak, że w niektórych meczach dwóch czy trzech zawodników jednocześnie nie zdobywało odpowiedniej liczby punktów. Ja także miewałem lepsze i gorsze występy, co było frustrujące. Człowiek, który przygotowuje moje motocykle od kilku lat, doznał ataku serca i szukałem kogoś innego na to miejsce. W normalnych okolicznościach mam opanowane rotowanie kilkoma silnikami, jednak teraz trzy motocykle przygotowane na dłuższe tory leżały na półce, ponieważ sprawiały problemy.

Podobnie jak inni zawodnicy, którzy przekroczyli czterdziesty rok życia, także Scott Nicholls zmaga się z widmem zbliżającego się końca kariery. Nie poddaje się jednak w walce o kolejne cele.

-Wiek nie ma znaczenia, wiara w siebie zawsze może spaść, tak jak radość z tego, co się robi. Nie jest ciekawie, kiedy sprawy nie idą dobrze, to właśnie było dla mnie trudne. Przez cały czas jest trudno, ale jeszcze długa droga przed nami.

Peterborough Panthers, w barwach których Scott Nicholls ściga się także na najwyższym ligowym froncie, to mistrzowie kraju z ubiegłego sezonu. Czy w związku z tym nakładana jest na niego oraz na klub presja?

-Sądzę, że poszliśmy w ubiegłym sezonie pod prąd, nie poddaliśmy się, by tego dokonać. Pozbyliśmy się presji, i to nam pomogło-podsumował.