Rasmus Jensen i Krzysztof Buczkowski / fot: Foto Forysiak / zuzel.falubaz.com.pl
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sporo emocji przysporzyło nam starcie ROW-u Rybnik z Enea Falubazem Zielona Góra. Czwartkowe spotkanie rozpoczęło się od fatalnego karambolu w trzeciej gonitwie. Do szpitala pojechał Wiktor Trofimow, który przez dłuższy czas nie mógł odzyskać przytomności. Goście z Zielonej Góry kontrolowali od tamtego momentu przebieg spotkania, zwyciężając w Rybniku 52:38. Liderem wśród gości był Przemysław Pawlicki, który zdobył 13 punktów.

 

W czwartkowy wieczór zmierzyły się drużyny ROW-u Rybnik i Enei Falubazu Zielonej Góry. Obie ekipy miały stanąć do rywalizacji w świąteczny weekend, jednakże wówczas na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne, które w dalszym ciągu nie rozpieszczają polskie ośrodki. Warto zaznaczyć, że zielonogórzanie nie mieli jeszcze okazji w tym sezonie walczyć o ligowe punkty, więc była to dla nich inauguracja. Inaczej było z rybnickim zespołem, który swój pierwszy pojedynek stoczył w ubiegłą niedzielę w Ostrowie, gdzie minimalnie przegrali w stosunku 44:45.

Na otwarcie faworyci z Zielonej Góry zwyciężyli podwójnie. Niesamowitą prędkością popisał się Przemysław Pawlicki, który odjechał reszcie stawki na niemalże pół prostej. Za nim przyjechał jego partner z pary Rasmus Jensen, który wcześniej uporał się z Wojdyło i Zagarem. W wyścigu młodzieżowym znakomicie ze startu ruszył Trześniewski, który również „trójki” nie oddał do mety. Za nim zielonogórska para Rempała-Curzytek nie mogła się długo zdecydować, kto ma gonić juniora gospodarzy. Ostatecznie zawodnicy dojechali na remis.

W trzeciej gonitwie doszło do ogromnego karambolu. Na torze leżeli Trofimow, Buczkowski i Pieszczek. Sprawcą wypadku był Wiktor, którego maszyna za bardzo skleiła na wejściu w łuk i z impetem uderzył w tylne koło Pieszczka oraz w Buczkowskiego. Ukrainiec z polskim paszportem długo nie mógł odzyskać przytomności. Odwieziono go do szpitala, a na dodatek otrzymał żółtą kartkę od sędziego. Sporo osób zarzucało mu jazdę bez głowy i sugerowali ukaranie go czerwonym kartonikiem, do czego ostatecznie nie doszło.

W powtórce ponownie Pieszczek wyszedł na prowadzenie, jednakże przez cztery kółka przeszkadzał swojemu koledze, co poskutkowało wyprzedzeniem Hansena przez Buczkowskiego. Pierwszą serię zamknął kolejny podwójny triumf Myszy. Wcześniej za spowodowanie upadku Curzytka został wykluczony Brady Kurtz. Tym samym Tungate wraz z Curzytkiem poradzili sobie w prosty sposób z Tkoczem. Na tablicy wówczas widniał wynik 9:15.

W drugiej serii Falubaz skutecznie powiększał swoją przewagę. Świetnie pierwszy łuk rozegrali Tungate z Jensenem, którzy przywieźli kolejne podwójne zwycięstwo dla Enei Falubazu. Następne dwie gonitwy to biegowe remisy. Szczególnie siódmy bieg opiewał w niemałe emocje, gdy Buczkowskiego próbował ścigać Kurtz. Australijczyk nie przeprowadził jednak skutecznego ataku i musiał zadowolić się drugą lokatą. Wówczas przewaga gości urosła do dziesięciu punktów.

Ósmy bieg to ponowny popis Rohana Tungate’a i Rasmusa Jensena. Tym razem z tyłu zostawili Hansena i Tkocza, prezentując wyśmienitą jazdę parą. W dziewiątej gonitwie kolejny raz swoją prędkością popisał się Przemysław Pawlicki. Wychowanek Unii Leszno nie pozostawił złudzeń i uratował biegowy remis dla swojej drużyny pewnym zwycięstwem. Wielkiego pecha na zakończenie trzeciej serii miał Patrick Hansen. Duńczyk zanotował defekt tuż po starcie. Debiutujący w tych zawodach Jan Kvech nie zdołał wyprzedzić Buczkowskiego, co w dalszym ciągu powiększało przewagę Zielonej Góry do szesnastu punktów.

Odrodzenie gospodarzy nastąpiło w dwunastym wyścigu, lecz zdecydowanie za późno. Rybniczanie pokonali parę zielonogórskich juniorów 5:1, a autorami tego podwójnego zwycięstwa byli Kvech i Trześniewski. Kolejny defekt i kolejny raz Duńczyka miał miejsce w trzynastym biegu. Rasmus Jensen będący na trzeciej pozycji zanotował bolesny defekt. W jego motocyklu pękły oba łańcuchy, z czego jeden uderzył go w nogę. Zawodnik kulejąc dotarł do parku maszyn, a przed wyścigami nominowanymi Falubaz był już pewny wygranej prowadząc 45:33.

Czternasta gonitwa po raz kolejny padła łupem zielonogórzan. Eksportowa tego wieczora para Jensen-Tungate nie pozostawiła żadnych złudzeń gospodarzom przywożąc pewne podwójne zwycięstwo. Ostatni wyścig dostarczył nam sporo emocji szczególnie na dwóch pierwszy pozycjach. Przemysław Pawlicki dwoił się i troił, aby minąć Patricka Hansena, lecz Duńczyk skutecznie się bronił. Ponadto na trzecim miejscu dojechał Brady Kurtz przed Krzysztofem Buczkowskim, dzięki czemu gospodarze zwyciężyli ostatni bieg na osłodę, przegrywając spotkanie 38:52.

ROW Rybnik – Enea Falubaz Zielona Góra 38:52

ROW: Patryk Wojdyło 3+2 (1,1*,1*,-,0), Brady Kurtz 8 (w,2,2,2,1,1), Matej Zagar 1 (0,1,-,-,-), Krystian Pieszczek 3 (3,0,-,-,-), Patrick Hansen 10 (1,3,1,d,2,3), Kacper Tkocz 1 (0,1,0), Paweł Trześniewski 5+1 (3,0,2*), Jan Kvech 7+1 (2,1*,3,1).

Enea Falubaz: Przemysław Pawlicki 13 (3,2,3,3,2), Wiktor Trofimow 0 (w,-,-,-), Rasmus Jensen 9+3 (2*,2*,2*,d,3), Rohan Tungate 11+1 (3,3,3,0,2*), Krzysztof Buczkowski 11 (2,3,3,3,0), Michał Curzytek 6+2 (2,2*,1*,1,0), Dawid Rempała 2+1 (1*,0,0,1), Kacper Rychliński NS.

Bieg po biegu:
1. PAWLICKI, Jensen, Wojdyło, Zagar 1:5
2. TRZEŚNIEWSKI, Curzytek, Rempała, Tkocz 3:3 (4:8)
3. PIESZCZEK, Buczkowski, Hansen, Trofimow (w/su) 4:2 (8:10)
4. TUNGATE, Curzytek, Tkocz, Kurtz (w/su) 1:5 (9:15)
5. TUNGATE, Jensen, Zagar, Pieszczek 1:5 (10:20)
6. HANSEN, Pawlicki, Curzytek, Trześniewski 3:3 (13:23)
7. BUCZKOWSKI, Kurtz, Wojdyło, Rempała 3:3 (16:26)
8. TUNGATE, Jensen, Hansen, Tkocz 1:5 (17:31)
9. PAWLICKI, Kurtz, Wojdyło, Rempała 3:3 (20:34)
10. BUCZKOWSKI, Kvech, Curzytek, Hansen (d) 2:4 (22:38)
11. PAWLICKI, Kurtz, Kvech, Tungate 3:3 (25:41)
12. KVECH, Trześniewski, Rempała, Curzytek 5:1 (30:42)
13. BUCZKOWSKI, Hansen, Kurtz, Jensen (d) 3:3 (33:45)
14. JENSEN, Tungate, Kvech, Wojdyło 1:5 (34:50)
15. HANSEN, Pawlicki, Kurtz, Buczkowski 4:2 (38:52)