Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Z sezonu na sezon coraz mocniej widoczna jest w żużlu jest wrocławska firma Ecodlabiznesu. To między innymi jej reklamy mogą dostrzec kibice na Stadionie Olimpijskim, ale nie tylko. Wspiera ona indywidualnie również Anglika, Dana Bewleya, a ostatnio można o niej było usłyszeć także w podcaście Jacka Dreczki „Mówi się żużel”. O tym, skąd zamiłowanie do wspierania żużla i wielu innych tematach w rozmowie z Rafałem Kożuchem, współwłaścicielem firmy Ecodlabiznesu.

 

Panie Rafale, proszę na początku powiedzieć, ile sezonów już wspomagacie wrocławską Spartę?

Sezon 2023 był trzecim sezonem naszej współpracy z wrocławskim klubem.

Jak doszło do nawiązania współpracy? Jesteście kibicami żużla czy może dział marketingu wrocławskiego klubu Was odnalazł i zachęcił do wspierania zespołu?

Swego czasu jeden z przyjaciół zaraził nas żużlem z poziomu trybun Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu. Później powstał pomysł, że możemy zaistnieć jako firma na murawie stadionu. Tak to się w naszym wypadku zaczęło i – co ważne – trwa po dziś dzień.

Czym dokładnie zajmuje się Wasza firma?

Od wielu, wielu lat jesteśmy aktywni w branży energetycznej. Zajmujemy się w głównej mierze obniżaniem cen zakupu energii i gazu dla klientów biznesowych.

Co  pociąga Was w żużlu na tyle, że właśnie w tym sporcie postanowiliście ulokować zapewne pokaźną część swojego budżetu marketingowego?

Przede wszystkim to są emocje i wrażenia, jakich nam wszystkim dostarcza sport żużlowy. Żużel jest bardzo widowiskowym sportem, gromadzi we Wrocławiu komplety widzów, co stwarza niepowtarzalną atmosferę na samym obiekcie. Emocje w żużlu są z mojego punktu widzenia zdecydowanie większe, aniżeli przy piłce nożnej. W piłce może być wynik 0:0 i tak naprawdę może na boisku dziać się niebyt wiele pod kątem emocji. W żużlu mamy piętnaście biegów, gdzie każdy niesie emocje, a nierzadko drużyny, po odpowiednim dopasowaniu się do toru, potrafią dane widowisko z jednostronnego uczynić bardzo wyrównanym. Dodatkowy argument to ludzie, którzy funkcjonują w sporcie żużlowym. Wedle mojej oceny, wszystko to tworzy bardzo fajne warunki do współpracy i dokładania „cegiełki” do sukcesów wrocławskiego klubu.

Od pewnego czasu wspomagacie również Anglika, Dana Bewleya. Jak doszło do rozpoczęcia współpracy z tym zawodnikiem?

Można powiedzieć, że to był totalny przypadek. Przy okazji dziesięciolecia startów we Wrocławiu Taia Woffindena, mieliśmy okazję bliżej poznać się z Jackiem Trojanowskim, który był wówczas z Taiem, ale już zajmował się Danem. Dan na początku wyróżniał się w Sparcie fryzurą, teraz wyróżnia się jazdą. Jeśli do tego dodamy charakter Dana, to powiem, że współpraca z nim to dla nas przyjemność. Dan po prostu idealnie pasuje do tego, kim jesteśmy i jak prowadzimy swój biznes. Charakteryzuje się podobnymi wartościami jakie my mamy w swoim biznesie.

Zatem czas na „podchwytliwe”. Prędzej Sparta będzie mistrzem Polski czy Bewley mistrzem świata?

Chciałbym, aby zarówno jedno życzenie, jak i drugie jak najszybciej się spełniło. Najlepiej obydwa na raz w sezonie 2024. Dla nas, jako dla sponsora klubu czy zawodnika, byłaby to wielka radość i satysfakcja.

Wsparcie Waszej firmy z sezonu na sezon rośnie?

Wiadomo, że żużel to drogi sport. Nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądało wszystko w roku 2024, ale powiem tyle, że wydatki na żużel rosną, ale przy poszerzaniu wsparcia to też logiczna kolej rzeczy.

Ostatnio można było o  Was również usłyszeć w podcaście Jacka Dreczki „Mówi się żużel”. Kolejna działalność około żużlowa…

Tak. Uważam, że podcast „Mówi się żużel”  to fenomenalny pomysł Jacka, który dla mnie osobiście jest najlepszym spikerem nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jacek tworzy na stadionie swoją pracą znakomitą atmosferę. Chcieliśmy pomóc Jackowi w jego działaniach i to robimy. W swoich audycjach pokazuje żużel od innej, prywatnej strony i pomysł jest, jak powiedziałem, doskonały i co ważne, staje się coraz popularniejszy.

Jak długo firma Ecodlabiznesu ma zamiar promować się poprzez żużel?

Głównym tego wykładnikiem będzie to, jak będzie się rozwijała nasza działalność. Osobiście życzyłbym sobie, aby nasza obecność w żużlu trwała jak najdłużej.

Czego zatem życzyć, jeśli chodzi o żużel na rok 2024?

Na pewno mistrzostwa PGE Ekstraligi dla wrocławskiej Sparty ze znaczącym wkładem Dana Bewleya w roli nowego indywidualnego mistrza świata (śmiech – dop.red.).

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA