Żużel. Przemysław Pawlicki: Chcę na wysokim poziomie wrócić do PGE Ekstraligi. Piotr jest autorytetem (WYWIAD)

Przemysław Pawlicki. fot. media klubowe Falubazu Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp
Środa pod względem transferów należała do Stelmet Falubazu Zielona Góra. Żółto-biało-zieloni przez niemal cały dzień prezentowali swoje nowe nabytki. Bez wątpienia hitem na pierwszoligowym rynku jest ściągnięcie na W69 Przemysława Pawlickiego. Z bohaterem tego transferu rozmawiamy m.in. o chęci szybkiego powrotu do PGE Ekstraligi oraz tym dlaczego wybrał klub spod znaku Myszki Miki.
Stelmet Falubaz Zielona Góra będzie Twoim klubem na sezon 2023. Długo biłeś się z myślami dotyczącymi tego, że to jest właśnie ten czas na zejście ligę niżej?
Nie była to łatwa decyzja. Musiałem sobie to wszystko przemyśleć i ocenić. Gdy już zdecydowałem, że wchodzą opcje pierwszoligowe, to długo się nie zastanawiałem. Z Falubazem bardzo szybko doszliśmy do porozumienia.
Czym skusiła Cię zielonogórska ekipa? W środowisku dużo mówi się o tym, że niezwykle ważną rolę w tych rozmowach odegrał Piotr Protasiewicz…
Mogę to potwierdzić. Piotr jest dla nas, czyli zawodników, dużym autorytetem. Jeździł na żużlu przez wiele lat. Rozmowy z nim były przekonujące. Nie było zbyt wielu powodów do namysłu. Falubaz to klub z fajną historią i tradycjami. Długo nie musiałem się wahać.
Przemysław Pawlicki z Piotrem Protasiewiczem. fot. media klubowe Falubazu Zielona Góra
Niedługo po tym jak ogłoszono Twoje porozumienie z Falubazem głośno zrobiło się o tym, że Krzysztof Kasprzak jednak opuści ZOOleszcz GKM Grudziądz. Nie było telefonu z Grudziądza, abyś jednak zdecydował się na zmianę decyzji?
Z osobami z GKM-u mam cały czas bardzo dobry kontakt. Jesteśmy na telefonach właściwie cały czas. Raczej nie chciałbym zdradzać kulisów negocjacji, ale wiadomo, że każdy w trudnej sytuacji stara się ratować i szukać alternatyw. Słowo jest jednak ważniejsze od pieniędzy i w moim przypadku nie było takiej sytuacji.
A ogólnie dostałeś sporo ofert podczas tegorocznej giełdy transferowej?
To zależy ile to jest dużo. Nie pisały do mnie wszystkie kluby, ale propozycji było dość sporo. Trochę klubów się skontaktowało.
Miałeś już trochę czasu na poznanie zespołu i samego klubu. Jak wrażenia po tych kilku tygodniach w Falubazie?
Jesteśmy w Zielonej Górze tak naprawdę od dwóch dni. Środowisko zielonogórskie było mi jednak dobrze znane już wcześniej. Ten żużlowy świat nie jest jakiś bardzo duży, więc wiedziałem z kim będę się widywał i spędzał więcej czasu. Drużynę znam choćby z racji tego, że mieliśmy okazję z tymi samymi zawodnikami startować w lidze w Polsce czy zagranicą. Cieszę się z tego, że zostałem bardzo dobrze przyjęty. Atmosfera jest naprawdę super i oby tak dalej.
Wspomnienia z toru przy Wrocławskiej 69 należą raczej do tych lepszych czy gorszych?
W ostatnich latach miałem niewiele okazji, aby tu jeździć, ale zazwyczaj ten tor mi odpowiadał. Jest to szybki tor oraz taki, na którym można atakować i ścigać się na wielu liniach. Jazda tutaj zawsze mi służyła. Lubiłem tu startować i nie mam w pamięci gorszych występów.
Zawodnicy, którzy schodzą ligę niżej często mówią, że to jest dla nich krok w tył, aby potem zrobić dwa do przodu. Tobie też przyświeca podobna myśl?
Oczywiście, że tak. Zacząłem jeździć na żużlu po to, żeby odnosić sukcesy w PGE Ekstralidze. Dlatego też bardzo zainteresowały mnie plany klubu z Zielonej Góry. Wszyscy w klubie są zmotywowani na kolejny sezon i mają konkretny cel. Wiedziałem, że rozmawiam z zespołem, który ma duże aspiracje. Jak już wspominałem, decyzja o tym kroku nie była łatwa, ale czasem zaryzykowanie i zejście ligę niżej może pomóc. Nie uważam, że jest ogromna różnica między Ekstraligą, a pierwszą ligą. Zrobię wszystko, żeby się odbudować. Chcę wrócić do tej najwyższej ligi na wysokim poziomie.
Przemysław Pawlicki na torze w Zielonej Górze. fot. Jarosław Pabijan
Jakiś konkretny cel na następny rok sobie wyznaczasz? Może czołowa trójka w rankingu najskuteczniejszych żużlowców eWinner 1. Ligi?
Mam jakieś ciche cele, o których nie chciałbym mówić głośno. Każdy ambitny zawodnik celuje w te trzy pierwsze miejsca w rozgrywkach. Fajnie, jeśli uda się wyjechać dobry wynik. Ta najlepsza trójka, o której mówisz, byłaby dobrym wynikiem.
Podpytam Cię jeszcze o plany na odpoczynek. Zazwyczaj wyjeżdżałeś na wakacje z Maćkiem Janowskim, a w mediach społecznościowych można zobaczyć, że on już wypoczywa. W jakie miejsce na posezonowy relaks Ty celujesz?
Zgadza się. Planowaliśmy kolejny wspólny wyjazd, ale wezwały obowiązki i musiałem ten wyjazd anulować. Na tę chwilę nie planuję wakacji. Mam w planach obóz poza Polską i tam spędzę trochę czasu. Co dalej? Jeśli uda się wyjechać gdzieś w ciepłe miejsce, poleżeć, wypocząć i złapać promieni słonecznych, to też będzie super. Na razie jednak szerszych planów nie ma.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Falubaz pokazał niespodziankę… to nowy kevlar na sezon 2023! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)
Żużel. Sparta zabezpiecza się na przyszłość. Dan Bewley z nowym kontraktem! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)