Piotr Protasiewicz. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Piotr Protasiewicz to jeden z niewielu zawodników, którzy zdecydowali się łączyć starty w PGE Ekstralidze z jazdą w innej lidze niż szwedzka. Kapitan RM Solar Falubazu Zielona Góra postanowił podpisać kontrakt z ekipą Region Varde Speedway. 46-latek przyznaje, że jego decyzja wynika głównie ze względów logistycznych.

– Najważniejszą sprawą było to, że logistyka w tym wypadku nie kuleje. Wyjazd do Dani na zawody to jest jeden dzień, a wyjazd do Szwecji zabiera trzy dni i do tego te pierwsze zaraz po lidze w Polsce. Tu mamy inną sprawę. Wyjazd jest wcześnie rano w środę, a powrót w nocy ze środy na czwartek, bo zawody są pod wieczór. Po krótkim zastanowieniu się, profesjonalnym podejściu działaczy i rozmowie z przyjaciółmi podjąłem decyzję, że podpiszę kontrakt – mówi Protasiewicz w rozmowie z mediami klubowymi.

Legenda ekipy z W69 przez bardzo dużą część swojej kariery ścigała się również w szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Zielonogórzanin 20 lat reprezentował barwy Indianerny Kumla. Po sezonie 2019 zdecydował się on jednak zrezygnować z jazdy w drugiej najsilniejszej lidze na świecie.

– Nie zakładałem, że będę startował zagranicą, ale podejście w listopadzie szefostwa drużyny z Outrup spowodowało, że zainteresowałem się jazdą w Danii. Oczywiście nie trwało to zbyt długo. System rozgrywek w Danii jest jaki jest. Drużyna Varde zawsze jeździła w piątki, ale teraz zmieniła dzień rozgrywania meczów na środę – wyjaśnia sam zainteresowany.

Mistrz świata juniorów z 1996 roku wierzy w to, że rozgrywki w Polsce ruszą zgodnie z planem. Wtedy będzie mu łatwiej utrzymać rytm meczowy i bezproblemowo łączyć starty w Falubazie z jazdą w drużynie z Outrup.

– Nie wiemy co będzie w Polsce. Jeśli wystartujemy, w co bardzo wierzę, zgodnie z kalendarzem, czyli na początku kwietnia, to będą przerwy w meczach ligowych. Inaczej było w 2020 roku. Teraz będą przerwy i chciałbym zachować ciągłość startów. Będzie czas na regenerację, więc jest to przemyślana decyzja. Drużyna też jest bardzo ciekawa, bo jest tam kilku kolegów, z którymi miałem przyjemność startować. Nigdy nie jechałem całego sezonu w Danii. Mam nadzieję, że będzie mi to dane i tym zawodnikiem z grupy A będę przez cały rok – podsumowuje Protasiewicz.