Żużel. Prezes Włókniarza grzmi po GP: Dramat i parodia! Sędzia chciał wykluczyć Madsena już wcześniej

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W pierwszej wrocławskiej rundzie Grand Prix nie zabrakło kontrowersji. Jedną z nich była sytuacja z półfinału, kiedy po starciu Leona Madsena z Emilem Sajfutdinowem sędzia Craig Ackroyd wykluczył Duńczyka. Niezadowolenia z takiej decyzji nie ukrywa prezes Włókniarza Częstochowa, Michał Świącik.

 

– Poziom sędziowania dzisiejszego GP we Wrocławiu w wykonaniu pana Craiga Ackroyda – dramatyczny. Jak widać, pan sędzia już podczas półfinałowej taśmy Lamberta chciał wykluczyć Leona Madsena zapalając omyłkowo czerwone światło wykluczające również Duńczyka. Czym pewnie też wprowadził nerwowość Leona w powtórnym starcie. No, ale długo nie musiał czekać orzekając w powtórce wykluczenie Madsena po upadku Emila. Wykluczenie, z którym nie zgodził się nikt z komentujących zawody – napisał prezes Włókniarza w mediach społecznościowych.

Działacz zauważa także niekonsekwencję w podejmowaniu decyzji przez arbitra. – Za chwilę w finale wyklucza Emila w takiej samej sytuacji z Janowskim, jak wcześniej z Leonem. Czyli orzeka zupełnie odwrotnie. Dramat i parodia GP w wykonaniu pana sędziego! Szkoda tylko, że głównym pokrzywdzonym jest Leon Madsen. Leon, dla nas dziś byłeś w finale – podkreślił Michał Świącik.

Kolejny turniej Grand Prix we Wrocławiu w sobotę, 31 lipca, o godzinie 19.