Okres zimowy to dla żużlowców czas intensywnych przygotowań do żużlowych zmagań. Część zawodników przyznaje nawet, że w trakcie sezonu „odpoczywają”, ponieważ zimą natłok obowiązków oraz treningów jest nich bardziej wykańczający niż sama jazda. Przygotowanie fizyczne stanowi jednak podstawę do tego, by w żużlu myśleć o jakichkolwiek osiągnięciach.
Szymon Woźniak w rozmowie z speedwayekstraliga.pl wytłumaczył, w jaki sposób wygląda u niego proces przygotowania się do sezonu. Podkreśla on wagę treningu uzupełniającego, który pozwala mu na utrzymanie optymalnej formy fizycznej przez cały rok.
– Trening uzupełniający jest dla mnie istotny zarówno w sezonie jak i poza nim. W trakcie sezonu pozwala mi utrzymać dobrą formę, ponieważ sezon jest wymagający i trudny, a to co wypracowuje się zimą nie zawsze wystarcza na to, by czerpać z tego korzyści na motorze przez cały sezon stąd w jego trakcie trening uzupełniający jest dla mnie bardzo istotny. Jest też pewnego rodzaju odskocznią i formą odstresowania się. Przed sezonem skupiam się na treningu siłowym, ponieważ wiem jaki jest ważny. W okresie przygotowawczym często jeżdżę na motocrossie, który pozwala zachować mi jakiś element żużla – mówi zawodnik Stali Gorzów.
Mistrzowi Polski z 2017 roku nie jest obce również podnoszenie ciężarów. W taki sposób wypracowuje sobie siłę. – Od jakiegoś czasu przygotowuję się do sezonu żużlowego pod okiem Łukasza Rambalskiego z Hunter Gym i to on odpowiada za mój trening motoryczny. Jak wspomniałem trening uzupełniający opieram na ćwiczeniach siłowych, wykonuję przysiady, martwe ciągi i muszę przyznać że jest to element, który bardzo lubię i mam tam nawet swoje osobiste rekordy: martwy ciąg 140 kg, a przysiad – 135 kg. Lubię poprawiać się w tych aspektach. Przy mojej masie ciała te wyniki chyba są całkiem niezłe, aczkolwiek wydaje mi się, że dochodzę już do maksymalnych obciążeń – przyznaje.
Nie jest tajemnicą, że żużlowcy coraz bardziej starają się dbać o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Dieta stanowi więc dla nich bardzo ważny aspekt, ponieważ jak dobrze wiemy, w żużlu im chudszy – tym lepszy. Przynajmniej w teorii. – Ja sam również zwracam uwagę, żeby zdrowo jeść, monitoruję wydatek energetyczny podczas treningu oraz w trakcie dnia i staram się zgodnie ze wskazaniami zegara uzupełniać kalorie. Do tematu diety podchodzę zdroworozsądkowo i bardzo elastycznie – opowiada żużlowiec.
W ostatnim czasie żużlowcy Motoru Lublin wybrali się na obóz kolarski do Hiszpanii. Z rowerów korzystali również m.in. bracia Pawliccy, którzy w towarzystwie Roberta Kubicy oraz Mai Włoszczowskiej mogli szlifować formę na nadchodzące rozgrywki. Rowery to zatem dosyć modny ostatnio sposób na przygotowanie do sezonu.
– Tak, to prawda, trening kolarski stał się popularny, ja również w swoim planie treningowym uwzględniam tę aktywność zarówno w formie trenażera jak i na zewnątrz, natomiast nie zwracam kompletnie uwagi na liczby, ponieważ to żużel jest moim priorytetem i wymaga ode mnie dużego skupienia, dlatego w przypadku roweru raczej staram się żeby odciążał moją głowę, a nie wymagał skupienia – tłumaczy.
– Oczywiście jestem ambitny i nawet podjąłem się wyzwania na jednym z obozów EBUT.PL Stali Gorzów, którym było wjechanie rowerem na szczyt Teide na Teneryfie – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Ważny sezon dla Damiana Dróżdża. „Poziom jazdy nie był taki, jakbym sobie życzył”
Żużel. W Krakowie zaświeciło słońce. Blisko powrotu żużla w Nowej Hucie
Żużel. Złożył tacie żużlową obietnicę i dotrzymał słowa! Wyjątkowe chwile Woźniaka
Żużel. Transfery w Orle? Skrzydlewski zabrał głos
Żużel. Zaległości nadrobione. Pewne zwycięstwo Włókniarza
Żużel. Utalentowany junior z zagranicznym kontraktem! Pojedzie w drużynie z Mistrzem Świata!
Żużel. Hitowe starcie w Sheffield! Gwiazdy spróbują odbić się od dna
Żużel. Landshut prawie wysprzedane! Emocji, piwa i golonki nie zabraknie