Kacper Gomólski po zakończeniu sezonu 2011 opuścił macierzysty Start Gniezno i przeniósł się do Unii Tarnów. Teraz – po dwunastu latach – powraca do Gniezna, choć wydawało się, że zostanie na jeszcze jeden sezon w Poznaniu.
– Jakoś tak wyszło, że tyle lat mnie w Gnieźnie nie było. Pojawiały się sygnały, kontakty, ale nie dochodziło to do skutku. Po dwunastu latach jestem znowu w Starcie. Już w zeszłym roku myślałem, że wrócę do Gniezna, ale potoczyło się inaczej, ale co się odwlecze, to nie uciecze – przyznał żużlowiec w rozmowie ze Start Gniezno TV.
Co ciekawe, sam zawodnik miał nadzieję, że nadal będzie startował w PSŻ-cie Poznań. – Awansowaliśmy do 1. Ligi, były rozmowy z jednym z działaczy… Nie ma co gadać o przeszłości, trzeba skupić się na tym, by w przyszłym roku było fajne ściganie – podkreślił Gomólski.
Powrót Gomólskiego po latach rozpalił gnieźnieńskich kibiców niemal do czerwoności. Cześć jest zadowolona z powrotu wychowanka, inni zaś niespecjalnie. – Jestem gnieźnianinem, dawno mnie tu nie było, ale zawsze znajdzie się grupa osób, która będzie mnie wspierać, niezależnie od barw klubowych. Jest też garstka niezadowolonych i cóż… będą musieli mnie oglądać przez rok – powiedział Kacper Gomólski.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”