zdjęcie ilustracyjne, fot. Unia Leszno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ojciec braci Pawlickich – Piotr Pawlicki senior – ma zamiar szkolić młodych chłopaków na własnym torze. Co ciekawe młodzi chłopacy nie będą zmuszeni wydawać fortuny już na samym starcie, bo sprzęt będzie dostępny na miejscu, co zdecydowanie ułatwia rozpoczęcie przygody.

 

Piotr Pawlicki senior zakończył swoją karierę w 1992 roku. Wszystko na skutek wypadku, któremu uległ w 1992 r. podczas finału Mistrzostw Polski Par Klubowych, rozegranego w Gorzowie Wielkopolskim. W jego wyniku stracił dwa kręgi lędźwiowe z przerwaniem rdzenia kręgowego i zerwaniem nerwów. Do częściowej sprawności fizycznej powrócił po długotrwałej rehabilitacji.

Jego dwaj synowie również ścigają się na żużlu i już można powiedzieć, że przerośli osiągnięciami własnego ojca. Obu jednak czeka teraz spore wyzwanie, ponieważ Piotr opuścił macierzystą Fogo Unię na rzecz Betard Sparty, a Przemysław był zmuszony zejść ligę niżej i spróbować swoich sił w Stelmet Falubazie.

Pawlicki senior zdradził ostatnio w wywiadzie z Magazynem Żużel, że zamierza szkolić młodych chłopaków, którzy chcieliby zacząć swoją przygodę z żużlem. – Zaczynamy dopiero to wszystko. Trenujemy we wtorki, czwartki i soboty. Można nas znaleźć w internecie i tam są wszystkie szczegóły. To jest Stowarzyszenie Klub Motorowy Motocross Zaborowo. Ćwiczymy i trenujemy przez cały czas, jak tylko pogoda pozwoli. Zapraszam wszystkich młodych chłopców, którzy chcą spróbować swoich sił i zacząć przygodę ze sportem żużlowym. Ja mogę tylko obiecać, że poświecę temu sporo czasu i pomogę się rozwijać tym młodym chłopakom – powiedział.

– Jest jedno jezioro w Zaborowie koło żwirowni i zaraz obok powstał tor. To jest na moich działkach. Tor żużlowy i tor crossowy. Ten żużlowy ma 115 metrów przy krawężniku i 220 metrów po zewnętrznej. W ostatnim czasie wszystko tam ulepszałem, poprawiałem i zmieniałem. Są dwa różne łuki i profesjonalne bandy i nagłośnienie – mówi.

59-latek mówi również, że cały sprzęt będzie dostępny na miejscu, a więc rodzic nie będzie zmuszony wydawać sporo pieniędzy na nowe jednostki. – Jestem w trakcie składania motocykli. Gdyby kogoś nie było stać, gdyby nie miał swojego sprzętu, to motocykle będą. Podstawimy im gotowy sprzęt, tym, którzy chcą spróbować swoich sił na torze w Zaborowie – kończy.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Duńczyk zdradza na kogo silnikach będzie się ścigać w 2023 roku. „Czułem, że wszystko jest dobrze i chcę to kontynuować”

Żużel. Ranking najpopularniejszych klubów w Polsce. Dwa żużlowe kluby w pierwszej dwudziestce!