Żużel. Piękny gest Grzegorza Walaska. Zebrane przez kibiców środki przekazał na rzecz Domu Dziecka

fot. Jakub Malec
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kibice żużlowi wsparli Grzegorza Walaska w sporze z żużlową centralą. Za słowa wypowiedziane w telewizyjnym wywiadzie doświadczony żużlowiec otrzymał karę 20 tysięcy złotych. Zanim zawodnik zdążył się od kary odwołać, to w internecie – za sprawą Pauliny Owczarek – ruszyła zbiórka funduszy, by tę grzywnę pokryć. Ostatecznie zebrano ponad 13 tysięcy złotych, a lider Ostrovii postanowił przekazać te środki na cel charytatywny.

 

Przypomnijmy, że Grzegorz Walasek podczas Indywidualnych Mistrzostw eWinner 1. Ligi tylko raz wyjechał na tor i wjechał w taśmę. Tydzień później, w trakcie wywiadu telewizyjnego podczas finału ligi pomiędzy zespołami z Ostrowa Wielkopolskiego i Krosna, skomentował całe zdarzenie, jak i to, że już po zawodach (i w innym mieście) musiał zostać przebadany. Żużlowiec Arged Malesy nie krył rozgoryczenia i powiedział, że jeśli organizatorowi zawodów, Maciejowi Polnemu, brakuje zawodników, to niech kevlary ubiorą działacze – Zbigniew Fiałkowski i Piotr Szymański. Dodał także, że takie działanie, czyli “zmuszanie” zawodników do jazdy, może kiedyś zakończyć się tragedią. Walasek w ramach zadośćuczynienia ma wpłacić 20 tysięcy złotych na rzecz Fundacji PZM, choć przysługiwało mu prawo do odwołania, z którego skorzystał.

– Odwołałem się od tej decyzji, ale zostawmy już to. To jest sprawa między mną a centralą żużlową. Nie wyobrażałem sobie, żeby zebrane przez kibiców pieniądze nie trafiły na cel charytatywny – powiedział Grzegorz Walasek dla telewizji ProArt.

– Na początku myślałem, że to żart, potem zobaczyłem faktycznie zbiórkę. Uzbierało się 13 320 złotych, fajna kwota i przekazujemy ją, by była dobrze wykorzystana. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom i zaprosić na mecze w PGE Ekstralidze. Może będziemy organizować więcej takich akcji, może nie do końca tego typu, a pomyślimy o czymś innym – dodał z uśmiechem lider Ostrovii.

I tak 13 320 złotych trafiło do podopiecznych Domu Dziecka w Pleszewie.

Zadowolenia nie krył również dyrektor placówki, do której trafiły środki.

– Jesteśmy zaskoczeni i bardzo zadowoleni z takiej niespodzianki. Nieczęsto zdarza się taka niespodzianka. Najbardziej się ucieszą nasze dzieciaki, które wykorzystają te pieniądze na swoje potrzeby. Cieszymy się z pomysłu pana Grzegorza i kibiców żużlowych. Zapewniam, że wszystkie te środki trafią do naszych podopiecznych na zorganizowanie świąt Bożego Narodzenia i wakacji zimowych, będzie więcej atrakcji – przyznał Jerzy Wiśniewski, dyrektor Domu Dziecka w Pleszewie.