Żużel. Niemiecka telewizja pokaże mecze z Landshut. Doskonała oglądalność Motowizji

Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że mecze Lokomotivu Dauvgapils w 2. Lidze będzie można oglądać również w krajach nadbałtyckich. To jednak nie jedyna promocja polskich rozgrywek za granicą – niemiecka telewizja będzie transmitować spotkania z Landshut.

Wszystko za sprawą porozumienia pomiędzy stacją Motowizja, a regionalną telewizją niemiecką – Niederbayern. 

– Sfinalizowaliśmy współpracę, na mocy której mecze zespołu z Landshut będzie pokazywała niemiecka regionalna telewizja Niederbayer TV. Jestem przekonany, że pomoże to w popularyzacji żużla na południu Niemiec. Po telewizji z Łotwy również Niemcy będą pokazywali żużel u siebie. To tylko cieszy. Już dzisiaj zapraszam na inauguracyjną transmisję meczu Lokomotiv Dauvgapils – AC Landshut Devils, który odbędzie się 8 maja – mówi szef Motowizji, Krzysztof Mikulski.

Zadowolenia z porozumienia z Motwizją nie ukrywa również niemiecka telewizja

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że udało się dojść do porozumienia z Motowizją oraz panem Krzysztofem Mikulskim. Bardzo dziękujemy. Nasza telewizja jest otwarta na sport i dlatego też stawiamy na żużel. W momencie braku publiczności doskonale że to właśnie u nas kibice będą mogli oglądać pojedynki zespołu Landshut. Zawody będzie komentował doskonale znany z radia Alf Niedermeier wspomagany przez dwóch ekspertów. Wszystkich kibiców żużla w Niemczech zapraszamy przed ekrany już w sobotę 8 maja o godzinie 12 – mówi nam Uwe Boysen, szef marketingu, stacji Niderbayern TV.

Dodajmy, że żużel w Motowizji cieszy się duża popularnością, na dodatek szybko rosnącą. Transmisję z niedawnego ćwierćfinału IMP, który został rozegrany w Rawiczu śledziło przed telewizorami blisko 50 tysięcy widzów. 

– Zważając na czas transmisji oraz dzień (czwartek, godzina 16 – dop.red.), można być tylko bardzo zadowolonym z tego wyniku. To tylko pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na pokazywanie rozgrywek żużlowych, nie tylko tych na najwyższym poziomie. Wciąż pracujemy nad tym, aby kibic żużla był jak najbardziej usatysfakcjonowany – podsumowuje Krzysztof Mikulski.