4 listopada to szczególny dzień dla brytyjskich kibiców. Tego dnia swoje urodziny obchodzi brytyjski indywidualny mistrz świata, Gary Havelock. Żużlowiec pochodzący z Wysp był niezwykle kolorową postacią w speedwayu. Słynął z tego, że w żużlu uznawano go za czarny charakter, niegrzecznego chłopca. Być może jednak to właśnie był ten czynnik, który pozwolił osiągnąć mu tak wiele.
1985 rok był tym, w którym Havelock rozpoczął swoją poważną przygodę z żużlem. To właśnie wtedy zaczął zdobywać punkty w barwach Middlesbrough Tigers. Na początku lat 80. jego ojciec Brian zakończył karierę sportową, aby skupić się na rozwoju kariery syna. Sezon później osiemnastoletni Havelock osiągnął pierwszy wielki sukces w swojej karierze. Po przenosinach do Bradford, podczas zawodów w Stoke, wygrał zawody, zdobywając tytuł młodzieżowego mistrza kraju. Rok później pokazał całemu światu, że talent ma przeogromny, gdy wygrał zawody o tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów w Zielonej Górze. Tuż za nim znaleźli się Piotr Świst oraz Sean Wilson.
Pierwszy poważny wybryk zaliczył w roku 1988. W organizmie 20-latka wykryto narkotyki. Po zawodach w lidze brytyjskiej przeprowadzono kontrolę antydopingową, u Havelocka stwierdzono obecność marihuany. Młodemu Brytyjczykowi groziło kilkuletnie zawieszenie, ale z racji na młody wiek potraktowano go ulgowo. Otrzymał roczne zawieszenie, przez co w 1989 nie oglądaliśmy Gary’ego na torach żużlowych.
W roku 1992 Havelock przyjeżdżał do Wrocławia jako jeden z najbardziej obiecujących zawodników na świecie. W stolicy Dolnego Śląska podczas finału indywidualnych mistrzostw świata zabrakło Duńczyków – Hansa Nielsena oraz Jana Osvalda Pedersena. Popularny „Havvy” specjalnie na mistrzostwa miał uszyty nowy kevlar, który był lżejszy od innych. Po dwóch seriach finału jednodniowego miał 5 „oczek”, a nad Stadionem Olimpijskim rozszalała się burza, która przerwała zawody na półtorej godziny. Po wznowieniu zawodów, Gary wykorzystał swoją szansę, zdobywając tytuł. Z srebrnego medalu cieszył się Per Jonsson, a brąz przypadł Gertowi Handbergowi.
„Havvy” miał także kilkuletni epizod w lidze polskiej. Bronił barw Gorzowa Wielkopolskiego, Częstochowy, Rzeszowa oraz Piły. Przez 7 sezonów w lidze polskiej pojechał 41 spotkań, w których zdobył 347 punktów oraz 31 bonusów. Wyniki Havelocka były dobre, ale nie osiągnął w lidze polskiej zbyt wiele, poza sezonem 1992, gdzie w barwach Stali Gorzów, sięgnął po srebrny medal DMP.
Żużel. To był trudny sezon Wilków! Taki cel stawiają przed sobą za rok
Żużel. Szczakiele rozdane! Nie zabrakło niespodzianek!
Żużel. Błysnął jako zastępca i wywalczył kontrakt! Włoch na dłużej w Landshut
Żużel. Najstarszy turniej żużlowy w Polsce zakończy sezon w Ostrowie! Znamy obsadę
Żużel. Zarząd Stali spotkał się ze sponsorami. Zupa stygła, Chomski nie odbiera
Żużel. Stal z nowym trenerem! Podpisał 3-letni kontrakt!