fot. John Sommerville Collection
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Z pewnością wielu Czytelników ma w swojej pamięci dziadka Jasona Crumpa, Neila Streeta, który będąc w 2003 roku odznaczany Medalem Orderu Australii został nazwany „patriarchą rodzinnej dynastii”. To nie kto inny, jak „dziadek” Street odkrył żużlowy talent legendarnego Phila Crumpa. Ten ostatni z kolei doczekał się syna Jasona, trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata. W żużlu Neil udzielał się jako zawodnik, manager reprezentacji Australii, a najwięcej dla tego sportu przyniosła jego wiedza z zakresu mechaniki.

 

Neil Street urodził się i zmarł w Melbourne. W latach młodości wychowywał się w Nunawading i właśnie tam zaczął jeździć na torze Tracey’s Speedway w Maribyrnong. W 1952 roku, jako 21-latek, popłynął do Anglii na statku SS Orcades, aby w Europie kontynuować swoją żużlową przygodę, a po przybyciu na miejsce niemal od razu dostał miejsce w drużynie Exeter. Na żużlu ścigał się przez następne dwadzieścia cztery  lata i był zawodnikiem o sporym talencie, jednak w finale światowym nie dane było mu wystąpić. Jego brytyjska kariera obejmowała starty w  Exeter (1952-1955), Swindon (1957-1963), ponownie Exeter (1966-1968) i Newport (1972-1976). To właśnie podczas startów w Exeter dziadek Jasona Crumpa poznał swoją przyszłą żonę – Mary. Kolega z toru oraz jego najbliższy przyjaciel, Jack Geran – pochodzący również z Melbourne – był drużbą na ich ślubie.

Pomimo czynnej żużlowej kariery, Neil Street bardziej znany był dzięki swojemu zaangażowaniu w pracę z reprezentacją Australii. To on był odpowiedzialny za złote medale Kangurów w latach 1999, 2001 oraz 2002. Australijczyk był również menadżerem wielu angielskich zespołów ligowych. Wcześniej Neil pewnego razu odkrył żużlowy talent Phila Crumpa, za którego wyszła jego córka Carole, a w tym miejscu warto dodać, że ich syn – Jason Crump – to trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata.

fot. John Sommerville Collection

Najwięcej jednak Street do żużla wniósł w kwestiach technicznych. Neil dał początek czterozaworowej rewolucji w silnikach żużlowych, która przyniosła mu chyba największą sławę. Neil Street niemal od początków swojej żużlowej kariery zajmował się budową własnych ram oraz tuningiem silników. W 1974 roku Neil przez zwykły przypadek, podczas pobytu w Brisbane, spotkał swojego starego znajomego Ivana Tighe. Zwykła rozmowa obu panów na zawsze zmieniła mechaniczną stronę sportu żużlowego. Już wkrótce Neil dostarczył rysunki z projektami i panowie wspólnie skonstruowali czterozaworową głowicę do silnika marki Jawa. W założeniach nowy silnik miał zwiększyć moc motocykla żużlowego. Prace nad nim trwały cztery tygodnie. Pionierski silnik został zabrany na zawody w Newcastle, które były rozgrywane dzień przed mistrzostwami Australii. Niestety, nie został wypróbowany, ponieważ na przeszkodzie stanął deszcz.

Zaledwie dwadzieścia cztery godziny później na tym silniku Phil Cump został mistrzem Australii na torze w Sydney Showground, jednocześnie bijąc rekord toru należący do Jima Aireya. To był niezwykły wyczyn, biorąc pod uwagę, że silnik był prosto z warsztatu i był używany w imprezie klasy mistrzowskiej. Co ciekawie, Phil  Crump miał możliwość użycia swojego „zwykłego”, dwuzaworowego silnika, ale po wypróbowaniu czterozaworowego silnika przygotowanego przez duet Street-Tighe, nie chciał się z nim rozstawać. Phil Crump zdobył tytuł z kompletem 15 punktów, pokonując Johna Titmana (14 punktów) i Phila Herne’a (12 punktów). Nic dziwnego, że tamte mistrzostwa Australii otworzyły nową erę w światowym żużlu.

Brytyjski dziennikarz Peter Oakes, który doskonale znał Neila Streeta, wspominał go tak: „Był niezwykłym człowiekiem, który miał swój osobisty styl życia – rzadko jadł mięso, żył na tym, co wydawało się dietą organiczną, zbudował trzy domy dla siebie i swojej rodziny, robiąc wszystko, od układania cegieł do hydrauliki i dekoracji. Neil niezwykle rzadko pił alkohol i nigdy nie palił”.

fot. John Sommerville Collection

Street zmarł w 2011 roku w swoim domu w Melbourne w wieku 80 lat. Przez kilka lat walczył z rakiem, ale ukrywał chorobę przed mediami. Był fanatykiem dbania o kondycję. Nestor rodu Cumpów miał też dość oszczędną wiarę w zawód lekarza i wolał własne środki zaradcze.

– Musiał mieć raka prostaty przez dość długi czas. Miał swoje własne pomysły i kiedy nie mógł iść do toalety, mówił, że nie będzie pił i ograniczał picie do absolutnego minimum. W ogóle nie chodził do lekarzy i dopiero kiedy podupadł na duchu i musiał zostać zabrany do szpitala, odkryli, że rak rozprzestrzenił się z prostaty na jego kości – wspominał Phil Crump.

Neil Street był jedną z tych niezwykle rzadkich „jednostek”, które nie czerpały nic poza pochwałami od każdej osoby, z którymi się stykał. O żużlu opowiadać mógł godzinami. Nie ulega wątpliwości, że wpływ miał ogromny wpływ nie tylko na swoją żużlową rodzinę w osobach Phila i Jasona Crumpów, ale również na cały speedway.

w materiale wykorzystano fragmenty archiwalnych numerów Daily Mirror