Media społecznościowe Oskara Polisa
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wydawało się, że po świetnym sezonie na drugoligowych torach wreszcie przyszedł czas, by Oskar Polis sprawdził się na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Wychowanek Włókniarza Częstochowa co prawda negocjował z pierwszoligowymi klubami, natomiast ostatecznie przyjął ofertę przedłużenia kontraktu z opolskim Kolejarzem, w którym spędzi szósty sezon z rzędu.

 

26-latek w minionym sezonie był najskuteczniejszym polskim zawodnikiem drugiej ligi i jednocześnie liderem Kolejarza Opole, notując średnio co bieg 2,124 punktu. Spowodowało to wzrost zainteresowania jego osobą wśród klubów 1. Ligi, a wśród nowych potencjalnych pracodawców wymieniało się między innymi Orła Łódź czy PSŻ Poznań. Jak przyznaje 26-latek, z tym drugim klubem praktycznie był już dogadany.

– Byłem na rozmowach w Łodzi, a w Poznaniu byłem praktycznie dogadany – na łamach portalu polskizuzel.pl przyznaje zawodnik, który ostatecznie szósty sezon z rzędu spędzi w Opolu. – W Łodzi u pana Witolda Skrzydlewskiego to naprawdę dobrze wyglądało. Oferta z Opola była jednak pierwszoligowa, gdy idzie o finanse, dlatego zdecydowałem się zostać. Jestem w Kolejarzu szósty sezon, mam dobry kontakt z prezesem, wyniki też są ok, więc gdy dodatkowe dostałem kontrakt na dobrych warunkach, to dało mi to do myślenia. A, że prócz polskiej ligi mam też kluby zagraniczne, to stwierdziłem, że zostanę – wyjaśnia.

Lider opolan przyznaje, że chciałby w końcu podnieść swój poziom sportowy i w tym celu zainwestował potężne pieniądze na przygotowanie do sezonu. – Grubo zainwestowałem w sprzęt. Mam dwa nowe motocykle i jeden roczny. Mam też dwa nowe silniki od Flemminga Graversena. Do tego dochodzą dwa starsze, ale po serwisie, od tego samego tunera. Do tego mam dobrego mechanika. Jest nim Borys Miturski, który zna się na rzeczy, bo sam jeździł na żużlu. Myślę, że mając cztery ligi, rozwinę skrzydła. Sprzęt i team mam z najwyższej półki – mówi Polis.

Kwoty, jakie częstochowianin zainwestował w sprzęt mogą przyprawiać o zawrót głowy. Podkreślmy, że mówimy o zawodniku, który ścigać się będzie w 2. Lidze. – Nie mam budżetu jak w Ekstralidze, ale przecież sprzedawcy nie różnicują cen dla zawodników z ekstra i drugiej ligi. Dla każdego jest ta sama. Jak zakupiłem kilkadziesiąt opon na pierwsze sparingi, a do tego obszycia i te nowe motocykle i silniki, to wyszło mi ponad 200 tysięcy. Grubo, ale same silniki, to 70 tysięcy. Motocykle też kosztują, ale nie miałem wyjścia, bo ze starych zostały mi tylko siodełka i gaźniki – tłumaczy.

Ceny idą w górę praktycznie na każdej płaszczyźnie. Nowym zawodnikom coraz trudniej coraz będzie zacząć przygodę z żużlem na poważnie, zwłaszcza bez wsparcia sponsorów. – Dwa koła bezdętkowe Kineo kosztują 8 tysięcy brutto jedno, a trzeba mieć cztery, co już daje 16 tysięcy. Ceny są naprawdę kosmiczne. Ja sobie nie wyobrażam, że miałbym teraz startować od zera. Bez sponsorów to byłoby niemożliwe – podkreśla 26-latek.

Sezon 2023 będzie nieco inny dla opolskiego Kolejarza. W ostatnich latach opolanie dysponowali świetnym jak na drugoligowe warunki składem i za każdym razem do awansu brakowało naprawdę niewiele. Tym razem w Opolu działacze chcą przejechać sezon „na spokojnie”. – Trochę się na żużlu znam, a oszukiwać nie lubię, więc powiem, że ten Kolejarz, to nie będzie ta sama drużyna, co w 2022, czy 2021 roku. Wtedy awans był blisko. Teraz maks to play-off i fajnie byłoby się tam dostać. Faworytem nie jesteśmy – podsumowuje szczery do bólu Oskar Polis.