Euforia przy alejach Zygmuntowskich, bowiem to Motor Lublin awansował do Wielkiego Finału PGE Ekstraligi 2022. Koziołki powtórzyły tym samym wyczyn z zeszłego sezonu, jednakże ich ambicje na pewno są tak duże, że chcieliby zdobyć tym razem złoto, a nie tylko zadowolić się srebrem. Goście z Torunia szarpali, walczyli, jednakże nie poradzili sobie ze świetnie dysponowaną ekipą z Lublina.
Torunianie podchodzili do tego spotkania z dziesięciopunktową zaliczką zdobytą w piątek na własnym owalu. Niestety dla „Aniołów” ich ostatnie występy przy alejach Zygmuntowskich nie napawały optymizmem i mimo wszystko mieli przed sobą bardzo trudne zadanie. Gospodarze z Lublina wierzyli, że odrobią stratę z Motoareny, ponieważ na własnym torze nie przegrali od dwóch lat i mało kto tutaj im był w stanie choć trochę zagrozić.
Początek zawodów potwierdził fakt, że „Koziołki” czują się znakomicie u siebie. Pomimo niezłej postawy ekipy z Torunia w pierwszym biegu i wywalczonym remisie, to w dalszych wyścigach znacząco ulegali przeciwnikom. Zawodnicy Motoru zdecydowanie wygrywali start i byli bardzo szybcy po trasie, co dało im rezultat 17:7 po pierwszej serii startów.
Mimo odrobionej straty, to Apator nie dawał za wygraną i imponująco rozpoczęli kolejną fazę dzisiejszych zawodów od uderzenia 5:1. Wszystko za sprawą dobrze dysponowanych Roberta Lambert i Pawła Przedpełskiego, którzy najlepiej pokazali się w pierwszej serii startów i podtrzymali tę tezę w kolejnych biegach. Następnie Patryk Dudek odnalazł coś w swoim sprzęcie i w efektownym stylu zwyciężył z wielką przewagę z Mikkel Michelsenem. Jack Holder starał się coś zdziałać na dystansie, jednakże ponownie był bezskuteczny.
Lublinianie również nie zamierzali patrzeć na to z założonymi rękoma i momentalnie odpowiedzieli ciosem w postaci 4:2. Szybki na dystansie Kubera zdołał pokonać Roberta Lambert i po siedmiu biegach na półmetku zawodów mieliśmy wynik 24:18, który na tamten moment premiował awansem FNS Apator.
Rollercoaster emocji w Lublinie trwał dalej. Po tym jak Motor stracił kilka punktów we wcześniejszych biegach, to od razu wyprowadzili dwa mocne ciosy w stosunku 5:1. Wszystko za sprawą świetnie dysponowanego dziś Cierniaka, który razem z Michelsenem przywieźli pewne podwójne zwycięstwo. Manewr ten powtórzyli bieg później Kubera i Hampel. W biegu jedenastym ujrzeliśmy kopię akcji Joe Screena sprzed laty w wykonaniu Roberta Lambert. Brytyjczyk nie oddał prowadzenia do końca wyścigu, a pech chciał, że Kuberze spadł łańcuch i w ten sposób Toruń wygrał 4:2, a po trzech seriach widniał wynik 36:24 dla Koziołków.
Ostatnia seria również padła łupem gospodarzy. Otworzyli oni ją koncertowo wygrywając 5:1, dzięki szybkim tego dnia Michelsenowi i Hampelowi. Goście zdecydowanie mieli problem z odczytaniem nawierzchni, a Przedpełski dodatkowo upadł nieatakowany na ostatniej pozycji. Kolejne wyścigi to remisy biegowe, jednakże gospodarze nadal wyglądali o wiele lepiej, niż Apator. Torunianie mieli jeszcze matematyczne szanse na awans, lecz musieliby zwyciężyć oba biegi nominowane w stosunku 5:1.
Czar prysł, a gospodarze przypieczętowali awans do finału. Fenomenalny dzisiaj Mateusz Cierniak zwyciężył wyścig i nie pozostawił żadnych złudzeń reszcie rywali. Dominik Kubera starał się dowieźć punkty do końca, lecz nie zdołał wyprzedzić dwójki Torunian. W ostatnim biegu dnia Jarosław Hampel również nie dał żadnych szans torunianom i wraz z Wiktorem Lampartem wysforowali się na 4:2. Dzięki temu gospodarze zwyciężyli dzisiejsze spotkanie 54:36.
Motor Lublin – For Nature Solutions Apator Toruń 54:36
Pierwszy mecz: 40:50, awans: Motor
Motor: Jarosław Hampel 12+2 (3,1,1,2*,2*,3), Fraser Bowes NS (-,-,-,-), Maksym Drabik 1 (0,1,0,-,0,-), Z/Z, Mikkel Michelsen 11+2 (3,2,2*,3,1*,-), Mateusz Cierniak 14 (3,3,3,2,3), Wiktor Lampart 6+1 (2*,0,3,1), Dominik Kubera 10+1 (2*,3,3,d,2,0).
FNS Apator: Patryk Dudek 7+2 (1*,1,3,0,1,1*), Jack Holder 3+1 (0,1,1,-,1*,-), Paweł Przedpełski 9+1 (2,2*,0,u,3,2,0), Z/Z, Robert Lambert 13 (2,3,2,1,3,0,2), Krzysztof Lewandowski 1 (0,0,1), Mateusz Affelt 1 (1,0,-), Denis Zieliński 2 (2).
Bieg po biegu:
1. HAMPEL, Przedpełski, Dudek, Drabik 3:3
2. CIERNIAK, Lampart, Affelt, Lewandowski 5:1 (8:4)
3. MICHELSEN, Lambert, Drabik, Holder 4:2 (12:6)
4. CIERNIAK, Kubera, Dudek, Lewandowski 5:1 (17:7)
5. LAMBERT, Przedpełski, Hampel, Drabik 1:5 (18:12)
6. DUDEK, Michelsen, Holder, Lampart 2:4 (20:16)
7. KUBERA, Lambert, Hampel, Affelt 4:2 (24:18)
8. CIERNIAK, Michelsen, Holder, Przedpełski 5:1 (29:19)
9. KUBERA, Hampel, Lambert, Dudek 5:1 (34:20)
10. LAMBERT, Hampel, Lewandowski, Kubera (d) 2:4 (36:24)
11. MICHELSEN, Hampel, Dudek, Przedpełski (u) 5:1 (41:25)
12. LAMPART, Zieliński, Holder, Drabik 3:3 (44:28)
13. PRZEDPEŁSKI, Kubera, Michelsen, Lambert 3:3 (47:31)
14. CIERNIAK, Przedpełski, Dudek, Kubera 3:3 (50:34)
15. HAMPEL, Lambert, Lampart, Przedpełski 4:2 (54:36)
Sędziował: Krzysztof Meyze
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem