Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jarosław Hampel wystąpił w imieniu całej stawki trzeciej rundy Canal+ online IMP w Krośnie. Multimedalista mistrzostw świata wypowiedział się na temat dalszych prac torowych w Krośnie. Zawodnik klubu z Lublina zdementował także plotki, jakoby złoci medaliści Pucharu Świata z soboty buntowali resztę stawki do nie wyjeżdżania na tor.

 

W niedzielę dzień po finale DPŚ miał odbyć się 3. finał Canal+ online IMP w Krośnie. Ostatecznie do zawodów nie doszło, ponieważ zawodnicy mieli obiekcje, co do stanu nawierzchni. Podejście numer dwa ma nastąpić w poniedziałkowy wieczór, jednakże nie wiemy, czy na pewno do turnieju dojdzie.

– Krótko mówiąc. Te warunki nie są wcale lepsze, niż wczoraj. Ten tor nie jest właściwie przygotowany. Jest na nim bardzo dużo dziur, luźnej nawierzchni, a zwłaszcza na wejściach w wiraże i na całej szerokości pierwszego łuku. Nie wiem czy tego nie widać chociażby z trybun, ale to są bardzo głębokie, luźne, przysypane dziury, które nie są związane. To na pewno będzie się rozrywać tak, że powstaną wielkie jamy – powiedział Jarosław Hampel na antenie Canal+ Sport.

W poniedziałkowe popołudnie odbyła się także próba toru, która miała zobrazować faktyczny stan toru. – Próba toru wyglądała tak, że wyjechał Marko Lewiszyn, który omijał te dziury. Wyjechał na starej oponie i w dodatku samemu. Prawdopodobnie Mirek Cierniak poradziłby sobie w równy sposób – grzmiał.

– Nie ma efektu tych prac torowych. Ja rozumiem, że ten tor był przygotowywany i organizatorzy się starali, żeby te warunki poprawić, ale to się po prostu nie udało. Nie wiem czy struktura nawierzchni tego toru jest taka inna. Nie wiem jaki wpływ miało na to bronowanie tego toru w tym tygodniu, a tak z tego co słyszałem było. Trudno powiedzieć jaka jest deska ratunku dla tego toru. My nie znamy specyfiki przygotowywania tej nawierzchni, więc to jest rzecz, o której ciężko dyskutować – tłumaczył.

Momentalnie zaczęły się także spekulacje, iż kadrowicze, występujący w finale DPŚ nie chcieli jechać dzień później na krośnieńskim torze. Mieli oni bowiem buntować się i przekonywać resztę uczestników do nie wyjechania na tor. Hampel jednak zdementował te plotki.

– Poszedł przekaz medialny, że zawodnicy, którzy zdobyli puchar świata nie chcieli jechać i się buntowali. To jest kompletna bzdura i nieprawda. Nie wiem na jakiej podstawie ktoś to napisał, bo jest to kompletne kłamstwo. Mieliśmy rozmowę i cała szesnastka jednoznacznie się zgodziła, że na tym torze nie ma możliwości przejechania bezpiecznych zawodów. Jedni odzywali się mniej, a drudzy więcej. Finalnie wszyscy stwierdziliśmy, że nie ma możliwości, żeby wystartować.