Tai Woffinden, Martin Vaculik i Jason Doyle. fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Słowak wygrał rundę cyklu Grand Prix na praskiej Markecie w 2022 roku. Było to dla niego wyjątkowe zwycięstwo, bowiem miało miejsce na stadionie, z którym ma wiele dobrych wspomnień sięgających nawet dzieciństwa. Zawodnik ebut.pl Stali wrócił do tamtych wydarzeń w rozmowie ze stroną fimspeedway.com.

 

32-latek już od najmłodszych lat dobrze wspomina Marketę. Już jako chłopiec odwiedzał ten legendarny obiekt – Myślę, że to był 2003 rok, kiedy miałem 13 lat, pojechałem tam z moim ojcem na Grand Prix. Pamiętam, że zrobiłem sobie zdjęcie z Gregiem Hancockiem, Tonym Rickardssonem, Tomaszem Gollobem i Jasonem Crumpem i wszystkimi tymi gwiazdami – po latach wspomina lider ekipy z Gorzowa.

Kilkanaście lat później ze wspomnianym Hancockiem spotkał się w jednej drużynie – Unii Tarnów. Jak się okazało ich wspólna fotografia nie była typowym zdjęciem – Pamiętam, że stałem po jednej stronie płotu, a Greg był po drugiej. Ale zrobił sobie ze mną zdjęcie – my i płot!

-To było dobre wspomnienie. Kiedy ścigałem się z nim w Tarnowie w Polsce około dekady temu, pokazałem mu to zdjęcie i śmialiśmy się z tego. Powiedziałem mu: „Widzisz Greg! Marzenia się spełniają!”. Potem ścigaliśmy się razem i to było niesamowite – wspominał Słowak.

Już jako zawodnik kapitan gorzowian także może dobrze wspominać ten tor. Czeska runda była 3. przystankiem w walce o tytuł mistrza świata w 2022 roku. Do stolicy naszych sąsiadów pod koniec maja zjechali się najlepsi żużlowcy świata. Od początku zawodów dobrze prezentował się Martin Vaculik. W fazie zasadniczej musiał uznać wyższość jedynie Fredrika Lindgrena i Taia Woffindena. W decydującej fazie turnieju nie miał sobie równych i triumfował także w finale. Dzięki temu Słowak dołączył do pokaźnej listy zwycięzców w Pradze – Wygrana w Grand Prix Pragi to zawsze coś specjalnego. Tamtejsze GP jest po prostu wyjątkowe. Jestem bardzo zadowolony, że wygrałem tam turniej, ponieważ jest on bardzo trudny – mówił mistrz Europy z 2013 roku w rozmowie ze stroną fimspeedway.com.

Wygrana w tej konkretnej rundzie była dla Vaculika wyjątkowym momentem sezonu – To miejsce ma też dla mnie naprawdę sentymentalne znaczenie. Praga jest jednym z moich ulubionych miejsc na świecie. Tamto zwycięstwo było dla nas jak wyrzutnia na resztę sezonu, z dobrymi wynikami, dobrym ustawieniem i dobrym sprzętem. To był dla mnie punkt zwrotny – podsumował.