Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Leon Madsen po fantastycznej drugiej części zawodów okazał się triumfatorem 1. rundy SEC rozgrywanej w Rybniku. Duńczyk fatalnie rozpoczął zmagania przy Gliwickiej, ale od trzeciego wyjazdu na tor był już niepokonany. Miejsca na podium uzupełnili polscy reprezentanci – Janusz Kołodziej i Patryk Dudek.

 

Tegoroczne zmagania o miano najlepszego żużlowca Starego Kontynentu znów zapowiadane były jako rywalizacja polsko-duńska. W gronie uczestników ponownie znaleźli się bowiem czołowi żużlowcy z kraju Hamleta, którzy kapitalnie radzą sobie w cyklu SEC. Mowa oczywiście o obrońcy tytułu Mikkelu Michelsenie oraz Leonie Madsenie. Ich największym rywalem miał być rozpędzający się od turnieju Grand Prix w Teterow Patryk Dudek, także znający smak medalu w indywidualnych mistrzostwach Europy.

Otwierająca runda w Rybniku to natomiast wybitnie polski turniej. Na liście startowej znalazło się aż sześciu przedstawicieli Biało-Czerwonych. Poza wspomnianym Dudkiem, fani liczyli, że w cykl dobrze wejdą znakomity w tym sezonie Janusz Kołodziej, Bartosz Smektała czy wracający po kontuzji Piotr Pawlicki. Miejscowi kibice gorąco wspierali także swojego wychowanka i ulubieńca, a więc Kacpra Worynę. W ostatnim momencie na listę startową wskoczył z kolei Dominik Kubera, który musiał zastąpić niezdolnego do jazdy Dana Bewleya.

Już od początku zmagań przy Gliwickiej było bardzo ciekawie. W pierwszym biegu ostro porywalizowali niepałający do siebie sympatią Piotr Pawlicki oraz Oliver Berntzon. Polak lepiej wystartował, ale Szwed zdołał na chwilę przebić się na pierwsze miejsce. Riposta leszczynianina była  jednak kapitalna i to on został pierwszym zwycięzcą dnia. Największym zaskoczeniem pierwszej serii była gorsza postawa Leona Madsena, który wywalczył tylko punkt na defektującym Adamie Ellisie. Z Duńczykiem spokojnie uporali się reprezentanci Trans MF Landshut Devils, a więc Dimitri Berge i Kai Huckenbeck. Mocno żałować po pierwszym starcie mógł Dominik Kubera. Zawodnik Motoru dobrze ruszył spod taśmy, ale na trasie nie imponował prędkością i dał się ograć Michelsenowi oraz Davidowi Bellego. Pierwszą serię zamknęła gonitwa z trzema Polakami. Bezapelacyjne zwycięstwo zanotował Kołodziej, a Woryna był lepszy od Dudka w potyczce o dwa oczka.

Bardzo mocna stawka pojawiła się na starcie biegu piątego. Choć kibice liczyli na ciekawą walkę, rywalom niemal żadnych szans nie dał bardzo szybki Michelsen. Daleko za Duńczykiem uplasowali się w dość dużych odległościach Woryna, Pawlicki i Huckenbeck. Chwilę później zaskoczył Oliver Berntzon. Pomimo nienajlepszego startu, Szwed dobrze rozegrał pierwszy łuk i przemknął obok Janusza Kołodzieja. Bardzo dobrą prędkość w następnym biegu znalazł natomiast nasz reprezentant, czyli Bartosz Smektała. Żużlowiec Włókniarza na przeciwległej prostej umiejętnie przyciął i przebił się na pierwszą pozycję przed Patryka Dudka. Kolejny raz gorzej zaprezentował się faworyt Madsen. Tym razem Duńczyk nie był w stanie przywieźć choćby punktu. W ósmym starciu pełną rehabilitację zaliczył Rasmus Jensen. Kapitan Wybrzeża po słabszym wejściu w zawody zaprezentował atomową prędkość i sięgnął po trzy oczka.

Moment później Jensen mógł mówić o ogromnym pechu. Jechał po kolejną „trójkę”, ale zdefektował na ostatnim łuku. Prędkości starczyło mu tylko na dojechanie na trzeciej pozycji. Z problemów rywala skorzystali Polacy – Piotr Pawlicki i Dominik Kubera. Do trzeciego podejścia na pierwszą wygraną czekał Dudek. Wicemistrz świata z 2017 roku wystrzelił ze startu i pognał po „trójkę”. Zwycięstwa nie mógł być jednak pewnym do ostatnich metrów, bo bardzo blisko niego jechał Berntzon. Ważne przełamanie zaliczył także Madsen. Lider Włókniarza był już znacznie szybszy niż na początku zmagań i na trasie poradził sobie z Woryną. Po trzech seriach mieliśmy jednego wyraźnego faworyta. Niełapalny wydawał się Michelsen, który tym razem nie dał szans Kołodziejowi.

Po trzynastym biegu można było być pewnym, że kłopoty są już za Madsenem. Ponownie wygrał on gonitwę z ogromną przewagą i w krótkim odstępie czasu błyskawicznie znalazł się w rejonie miejsc gwarantujących udział w dalszej części zawodów. Kapitalną technikę w swoim czwartym biegu pokazał Woryna. Wychowanek rybniczan opanował motocykl w bardzo trudnej sytuacji i uniknął upadku na dużej prędkości. Niestety problemy sprawiły, że przywiózł on pierwszą „zerówkę”. Następnie drugi bardzo dobry bieg zaliczył Smektała, który dołączył do bardzo szerokiego grona zawodników rywalizujących o finał.

Ostatnia seria w pierwszej części startów przyniosła kolejny atomowy start Dudka z pola C. Zawodnik Apatora, przy defekcie Bellego, zamknął całą stawkę i wygrał z ogromną przewagą. Za jego plecami Berge ambitnie ścigał Pawlickiego, jednak nieskutecznie. W osiemnastym starciu pogromcę znalazł Michelsen. Zdołał go ograć znakomicie rozpędzający się od trzeciej serii Madsen. Biegi kończące fazę zasadniczą dały awans Smektale i Kołodziejowi. Drugi z wymienionych po świetnym pojedynku z Kuberą na koniec rundy zasadniczej wydarł sobie awans bezpośrednio do finału.

Fatalnie rozpoczęły się zmagania o dwa wolne miejsca w finale. Na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia błąd popełnił Bartosz Smektała, który upadł na tor. W jego motocykl wjechał Piotr Pawlicki. Na szczęście po chwili zawodnicy podnieśli się z toru. W trzyosobowej powtórce najlepszy okazał się Madsen. Duńczyk długo jechał za Dudkiem, ale ostatecznie zdołał ograć rywala.

Na koniec zmagań kunszt potwierdził Madsen. Duńczyk doskonale rozegrał pierwszy łuk i wysforował się na prowadzenie. W pogoń za nim najbardziej ruszył Kołodziej, ale wygrana wicelidera cyklu Grand Prix raczej była niezagrożona. Trzecie miejsce wydarł sobie z kolei Dudek, który wyprzedził zaskakująco wolnego w finale Michelsena.

Co ważne, słabszy początek sprawił, że to nie Madsen jest liderem klasyfikacji. Najwięcej oczek mają Mikkel Michelsen i Janusz Kołodziej – po 14.

Wyniki 1. rundy Tauron SEC 2022 w Rybniku:

1. Leon Madsen 13 (1,0,3,3,3,3) + 1. Miejsce w barażu

2. Janusz Kołodziej 14 (3,2,2,2,3,2)

3. Patryk Dudek 12 (1,2,3,2,3,1) + 2. miejsce w barażu

4. Mikkel Michelsen 14 (3,3,3,3,2,0)

5. Piotr Pawlicki 10 (3,1,3,1,2) + 3. miejsce w barażu

6. Bartosz Smektała 11 (1,3,1,3,3) + wykluczenie w barażu

7. Oliver Berntzon 10 (2,3,2,2,1)

8. Dimitri Berge 9 (3,2,0,3,1)

9. Kacper Woryna 8 (2,2,2,0,2)

10. Kai Huckenbeck 7 (2,0,1,2,2)

11. Dominik Kubera 6 (1,1,2,1,1)

12. Rasmus Jensen 5 (0,3,1,1,0)

13. David Bellego 3 (2,1,0,d,d)

14. Adam Ellis 2 (d,0,0,1,1)

15. Andrzej Lebiediew 1 (0,1,0,0,0)

16. Vaclav Milik 1 (0,0,1,0,0)

Bieg po biegu:

1. PAWLICKI, Berntzon, Smektała, Milik

2. BERGE, Huckenbeck, Madsen, Ellis (d)

3. MICHELSEN, Bellego, Kubera, Lebiediew

4. KOŁODZIEJ, Woryna, Dudek, Jensen

5. MICHELSEN, Woryna, Pawlicki, Huckenbeck

6. BERNTZON, Kołodziej, Bellego, Ellis

7. SMEKTAŁA, Dudek, Kubera, Madsen

8. JENSEN, Berge, Lebiediew, Milik

9. PAWLICKI, Kubera, Jensen, Ellis

10. DUDEK, Berntzon, Huckenbeck, Lebiediew

11. MICHELSEN, Kołodziej, Smektała, Berge

12. MADSEN, Woryna, Milik, Bellego

13. MADSEN, Kołodziej, Pawlicki, Lebiediew

14. BERGE, Berntzon, Kubera, Woryna

15. SMEKTAŁA, Huckenbeck, Jensen, Bellego (d)

16. MICHELSEN, Dudek, Ellis, Milik

17. DUDEK, Pawlicki, Berge, Bellego (d)

18. MADSEN, Michelsen, Berntzon, Jensen

19. SMEKTAŁA, Woryna, Ellis, Lebiediew

20. KOŁODZIEJ, Huckenbeck, Kubera, Milik

Baraż. MADSEN, Dudek, Pawlicki, Smektała (w)

FINAŁ. MADSEN, Kołodziej, Dudek, Michelsen

Sędziował: Artur Kuśmierz