Maciej Janowski. fot. materiały Oxford Speedway
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Czwartek był szczególnym dniem dla Macieja Janowskiego. Polski zawodnik po dziewięciu latach przerwy wrócił do ścigania w Premiership. W starciu Oxford Spires z Birmingham Brummies zdobył 9 punktów z dwoma bonusami. O iście brytyjskim powrocie, przyczynach ponownych startów na Wyspach i nadchodzącym sezonie na polskich torach rozmawiamy w poniższym wywiadzie.

 

Sporo deszczu przed zawodami, umorusany kevlar i dwie wyszarpane pozycje na samej mecie. Maciej Janowski na dobre wrócił na Wyspy?

Faktycznie wszystko było takie angielskie na ten powrót. Warunki bardzo trudne, więc przed zawodami z uśmiechem mówiłem, że jestem ciekawy tego, co tu się wydarzy i że nie wiem czego się spodziewać. Wiem jednak po co tu przyjechałem. To ma być prawdziwa, ciężka szkoła żużla.

9+2 na przywitanie z torem w Oxfordzie w specyficznych warunkach uznajesz za dobry wynik?

Na pewno zdarzy się jeszcze parę lepszych i gorszych występów. Anglię traktuję stricte po to, aby zrobić progres w swojej karierze. Cieszę się też, że zaczynamy sezon zwycięstwem. Nie było łatwo, ale dopisujemy sobie wygraną.

Wróciłeś do jazdy po rekordowej przerwie. Ostatnie Twoje zawody to ta pamiętna i przedziwna kontuzja we Wrocławiu. Odczuwasz jeszcze jej skutki na motocyklu?

Kompletnie nie. Na motocyklu jest wszystko w porządku. Jedynie przy mocniejszym treningu i obciążeniu można coś odczuć i trzeba odpocząć. Noga jest złożona przez bardzo dobrego specjalistę. Jestem gotowy do startów.

Mocno zmieniła się Anglia przez te dziewięć lat bez Ciebie?

Czy dużo się zmieniło? Trudno mi na ten moment powiedzieć, bo dopiero pojechałem tylko tutaj w Oxforidze. Bardzo się cieszę z tego, że trafiłem do Oxfordu. Mamy świetną atmosferę, a wszyscy wokół są naprawdę pomocni. Czeka mnie jazda na wielu angielskich torach i potem będę mógł te ewentualne zmiany ocenić.


Podczas meczu chyba najlepiej temu torowi zrobiło to, że… nikt z nim nic nie robił. Bez równań po sporym deszczu i mieliśmy niezłe zawody.

Takie podejście się sprawdziło. Podczas jazdy w środę na treningu mieliśmy jeszcze trudniejsze warunki, bo tor był mocno nasiąknięty wodą. Po treningu został mocno ubity i to zdało egzamin. Dziś warunki były trudne, ale właśnie tak chcę się uczyć.

Sezon zaczynasz w Anglii, ale kibice we Wrocławiu z niecierpliwością wyczekują aż wraz z Betard Spartą wyjedziesz na Stadion Olimpijski. Palisz się już do jazdy na domowym obiekcie?

Oczywiście jazda we Wrocławiu czy na treningach, czy na meczach to zawsze dla mnie szczególne wydarzenie. Wszystko jednak po kolei. Mam jeszcze parę zawodów do odjechania w Anglii i na tym się skupiam. Moje myśli są przede wszystkim przy tych mniejszych torach. Trening we Wrocławiu w tej chwili niewiele mi da, bo to zupełnie inny obiekt niż angielskie. Pojeżdżę i pouczę się tutaj, a potem przyjdzie czas na show na Olimpijskim.

Te wszystkie zmiany, które zaszły u Ciebie są robione po to, aby jak najszybciej wrócić do cyklu Grand Prix czy nie jest to priorytet na 2024 rok?

Najważniejsze jest to, żeby była przyjemność z jazdy. Teraz ta przyjemność i duży głód naprawdę się pojawiły. Co przyniesie ten rok, to zobaczymy. Będę się starał jeździć na najwyższym poziomie w każdych zawodach. Czy przyniesie to powrót do Grand Prix? Kompletnie o tym nie myślę i w ogóle się na to nie nastawiam. Jasne, że fajnie tam być, ale po tych wszystkich latach potrzebuję troszkę więcej luzu.

Ale na dziką kartę w cyklu Tauron SEC się nie obrazisz?

Nie obrażam się na takie rzeczy. Jeżeli będzie możliwość, to jak najbardziej spróbuje swoich sił w tym cyklu.

To jeszcze podpytam Cię o sezon z Betard Spartą Wrocław. Po tym poprzednim roku zakończonym kontuzjami jest chrapka by ugryźć Orlen Oil Motor Lublin i zgarnąć złoto?

Chrapka na złoto ze Spartą jest zawsze. Po mistrzostwie w 2021 też ona była. Poprzedni rok nie ma już znaczenia. Teraz jest nowa historia. Liczę, że kontuzje będą nas omijały, a my w pełni sił powalczymy o złoto. To jest cel Betard Sparty.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

Masz temat, który powinniśmy poruszyć na PoBandzie? Napisz do autora: [email protected]