Mario Hausl to 17-letni niemiecki zawodnik, który w zeszłym sezonie zadebiutował w polskiej lidze w barwach Trans MF Landshut Devils. Żużlowiec o seszelskich korzeniach po odejściu z drużyny Noricka Bloedorna może liczyć na otrzymanie szansy w Krajowej Lidze Żużlowej.
Hausl zadebiutował w polskiej lidze w zeszłorocznych rozgrywkach. Kierownictwo z uwagi na kontuzję Erika Bachhubera postanowili dać 17-latkowi szansę. Wówczas w Ostrowie Wielkopolskim wystąpił w dwóch wyścigach, w których nie zdobył punktu. To była dla niego zupełnie inna sytuacja niż ściganie się z rówieśnikami w Niemczech. – To było coś innego przy tylu kibicach na stadionie. Żużlowcy też byli oczywiście bardzo silni. Mogę się od nich tylko uczyć – mówi 17-latek na łamach Speedweeka.
Wraz z Bachhuberem Hausl ma stworzyć parę młodzieżowców drużyny z Landshut. – Mario to ogromny talent, beztroski i zdeterminowany. W zeszłym roku miał przedsmak podczas meczu wyjazdowego i spisał się całkiem nieźle. Chcemy go wspierać w jego dalszej karierze. Cieszymy się, że będzie startował w naszym zespole – mówi menadżer zespołu Klaus Zwerschina.
Żużel. Jerzy Kryszak: Zmarzlik to Paganini do kwadratu. Janowski lepszy od Dudy (WYWIAD)
Hausl już od dziecka wykazywał zainteresowanie motoryzacją. – Kiedy miałem siedem lat, rodzice dali mi kupon na jazdę na motocrossie. Było świetnie i poszło mi naprawdę dobrze. Następnie pojechałem do grupy młodzieżowej w Olching i mój trener Albert Blum powiedział, że powinienem spróbować jazdy na żużlu. Dzięki niemu zainteresowałem się sportem. Moi rodzice mieszkali w Olching i jeździliśmy tam na prawie wszystkie zawody. Zawsze uważałem to za ekscytujące i fajne, ale nie mogłem sobie wyobrazić, że pewnego dnia sam będę jeździł na motocyklu – przyznaje Hausl.
Oprócz startów w polskiej lidze, 17-latek liczy na jak najczęstszą jazdę. – W Niemczech chciałbym wziąć udział w Pucharze Drużynowym i Pucharze Bawarii. Być może znów uda mi się wystartować także w Lidze Północnej – zdradził. – Na ten rok planowane są także mistrzostwa Czech do lat 21. Spotykam tam wielu dobrych żużlowców, od których mogę się uczyć. Nawet jeden taki wyścig to dobry trening; uczysz się pewnych stylów jazdy, których niekoniecznie wypróbowałbyś na treningu – podsumowuje Hausl.
Co ciekawe, w barwach Diabłów w przyszłym sezonie będzie ścigał się również Antonio Lindbaeck, który również posiada egzotyczne korzenie. Niewykluczone, że będziemy świadkami ich wspólnej jazdy w kilku wyścigach Krajowej Ligi Żużlowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!