Aleksander Łoktajew urodził się w Rosji. Od blisko dziesięciu lat mieszka na Ukrainie, a pięć lat temu został jej obywatelem. Wtedy też zwrócił paszport rosyjski. Obecnie zawodnik przebywa w ukraińskim Czerwonogradzie i przyznaje, że sytuacja jego i przebywających z nim rodaków jest trudna.
Łoktajew nie zdążył przebić się do Polski w pierwszych dniach po wybuchu wojny. Zawodnik został w kraju najechanym przez Rosję i angażuje się w działania pomocowe.
– Sytuacja jest trudna do opisania. Co jakiś czas słyszymy alarmy przeciwlotnicze i chowamy się wtedy w schronie. Fizycznie czujemy się w porządku, ale tego, co się dzieje nie da się opisać. Wszyscy wspieramy się na tyle, na ile możemy. Pomogliśmy sprowadzić tutaj jak najwięcej rodzin z Kijowa. Najgorsze jest to, że kończą się zapasy oraz żywność. Staramy się wytrwać – mówi zawodnik Spec House PSŻ-u Poznań oraz Vetlandy dla szwedzkiego portalu SVT Sport.
Sytuacja zawodnika mocno niepokoi również zespół z Vetlandy. – Położenie w jakim znalazł się Łoktajew jest jednym z najgorszych, jakie można sobie wyobrazić. Przez menadżera zawodnika staramy się być z nim w ciągłym kontakcie – komentuje menadżer Vetlandy, Ricard Klang. Z ukraińskim żużlowcem na bieżąco kontaktuje się zarząd Spec House PSŻ-u Poznań.
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)