Antonio Lindbaeck to jeden z tych zawodników, którzy dołączyli do Aforti Startu Gniezno podczas tegorocznego okienka transferowego. Doświadczony Szwed wraca zatem do startów w Polsce w miejscu, z którym ma bardzo dobre wspomnienia. Zawodnik ma już plan przygotowawczy i zapewnia, że chce być ważną częścią drużyny.
Lindbaeck po sezonie 2020 ogłosił koniec swojej sportowej kariery. Emerytura charyzmatycznego żużlowca nie trwała jednak długo. Już w niedawno zakończonym sezonie wrócił on do zmagań w lidze szwedzkiej. Kolejnym krokiem w powrocie do ścigania jest umowa w Polsce. W Aforti Starcie Gniezno 36-latek został zakontraktowany razem ze szwedzkim talentem – Philippem Helstroemem-Baengsem.
– Mamy wspólny „deal” dobry dla obu stron. Zacząłem już wspólnie pracować z Philippem i postanowiliśmy zrobić coś, co będzie działać w dwie strony. Mamy pewną umowę z jego ojcem i będzie to tylko z korzyścią dla nas obu. Poza tym zawsze lubiłem się ścigać i brakuje mi tego. Jeśli dobrze się czuję, jeśli wiem, że coś jeszcze mogę osiągnąć, dlaczego nie mam wrócić do polskiej ligi? – mówi Lindbaeck w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl
Szwed ścigał się w barwach czerwono-czarnych w sezonach 2012-2013. Był to jeden z najlepszych okresów w karierze zawodnika. Właśnie w sezonie 2012 awansował on z gnieźnianami do PGE Ekstraligi, a także po dwóch triumfach w rundach w Grand Prix został siódmym najlepszym zawodnikiem na świecie.
– Pamiętam doskonale co tutaj zrobiliśmy wspólnie z chłopakami i wracam do tych chwil z uśmiechem. Gniezno ma wspaniałych fanów, ma świetnie zorganizowany klub, tor mi zawsze pasował, więc jest wiele czynników dla których mój powrót do tego miejsca jest sensowny. Czułem się tutaj doskonale, a tym bardziej teraz, gdy będziemy razem z Philippem, sytuacja jest dla mnie idealna. Naprawdę nie mogę doczekać się kiedy przyjadę tutaj potrenować. Na pewno możecie być pewni, że przepracuję dobrze zimę, mam już w głowie plan, który zapewni mi dobrą dyspozycję na wiosnę. Nie przyjadę tutaj na wakacje – podsumowuje nabytek Aforti Startu.
Warto dodać, że Lindbaecka czeka walka o skład w ekipie Błażeja Skrzeszewskiego. W klubie zakontraktowani są bowiem dwaj Duńczycy – Michael Jepsen Jensen i Peter Kildemand.
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)