Od paru lat Benjamin Basso uważany jest za żużlowy talent. Po dwóch latach spędzonych w bydgoskim zespole, zawodnik postanowił związać się kontraktem z H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Duńczyk liczy na to, że nadchodzący sezon, dzięki wielu zmianom, będzie w końcu taki, jakiego oczekuje. Jedną ze zmian, która ma w tym pomóc jest… kupno mieszkania w Gdańsku.
– Zmieniam swoje nawyki żywieniowe oraz zaczynam ściśle współpracować z psychologiem. Wybrałem pomoc psychologa, ponieważ czuję, że sfera mentalna jest w żużlu niezmiernie ważna. To niezwykle istotne, aby być silnym psychicznie. W tym sporcie trzeba jak najszybciej zapomnieć o słabym występie, aby następnego dnia znów mieć „wolną” głowę pod taśmą. Żywieniowo zacząłem dokonywać właściwych wyborów. To trudne, ale trzeba trzymać dyscyplinę. Najłatwiej jest oczywiście wziąć coś na wynos w McDonalds czy Burger Kingu, ale aby dać na torze z siebie wszystko muszę mieć odpowiednią kondycję. Szczerze mówiąc, jem dość mądrze, aby zachować odpowiednią równowagę żywieniową. Nie jem śniadania, potem dwie kromki chleba żytniego z tuńczykiem, cebulą i dwoma jajkami. Na obiad moja mama przygotowuje również zupę jarzynową, a do tego sałatki – mówi Basso dla Speedway Star.
Zawodnik przyznaje, że w najbliższym sezonie, pomimo startów w trzech ligach, stacjonował będzie w Polsce. W Gdańsku kupił mieszkanie, a nakłonił go do tego nie kto inny jak Nicki Pedersen.
– To prawda. Nicki pchnął mnie ostatecznie do tego kroku. Udziela mi rad i staram się, aby miały wpływ na to, co robię. Powiedział, że on nie miał największego talentu do żużla, ale chciał sukcesu bardziej, aniżeli inni. Utkwiło mi to w pamięci. Nicki powiedział mi, że gdyby miał tyle lat co ja, to na pewno przeprowadziłby się do Polski. Po rozmowie z nim podjąłem decyzję o kupnie mieszkania w Gdańsku. Chodzi też o to, aby „odciąć” się od bezpiecznej przystani w Danii, skupić się tylko na żużlu i być cały czas blisko centrum tego sportu, czyli w Polsce – dodaje Duńczyk.
Plan sportowy na sezon 2024 Basso ma wyłącznie jeden.
– Aby mieć czas na regenerację zrezygnowałem ze startu w obu ligach brytyjskich jednocześnie. W minionym sezonie cztery ligi to było dla mnie za dużo. Chcę ze wszystkimi swoimi zespołami w sezonie 2024 dostać się do play-off i w każdej z lig podnieść swoją średnią. Cel numer dwa to zaznaczyć swój udział bardzo pozytywnie w eliminacjach Grand Prix oraz SEC. Najwyższa pora na indywidualne sukcesy. Cel numer trzy to zadomowienie się w Polsce – kontynuuje były zawodnik bydgoskiej Polonii.
Nadzieja duńskiego żużla nie zamierza rozpamiętywać słabego sezonu w naszym kraju.
– Oczywiście, że ubiegły rok w Polsce był dla mnie trudny. Być może nie dostałem tylu szans, ilu potrzebowałem, żeby się skuteczne wykazać. Jest tak, jak jest. To było w zeszłym roku i teraz muszę skupić się na przyszłości. Na tym co nadejdzie. Tej zimy oglądałem dużo polskiego żużla, żeby nabrać do niej odpowiedniego nastawienia i wyciągać wskazówki jak najlepiej w niej jeździć – podsumowuje Basso.
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem