Leon Madsen we Wrocławiu. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeszcze tylko kilka dni dzieli nas od pierwszych meczów fazy play-off w PGE Ekstralidze. W niej zmierzą się trzy niezwykle ciekawe pary. Kto wyjdzie zwycięsko z ćwierćfinałów i powalczy o medale? Były menedżer Falubazu Zielona Góra i Apatora Toruń Jacek Frątczak podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat tego, które drużyny mogą wygrać swoje dwumecze oraz wskazał ewentualnych lucky loserów.

 

Na niedzielne popołudnie zaplanowane zostały trzy ćwierćfinały tegorocznej fazy play–off PGE Ekstraligi. Na początek czeka nas starcie For Nature Solutions KS Apatora Toruń z Platinum Motorem Lublin. Kolejny mecz należeć będzie do ekip ebut.pl Stali Gorzów oraz Tauron Włókniarza Częstochowa. Na koniec swoje umiejętności zaprezentują żużlowcy Fogo Unii Leszno i Betard Sparty Wrocław. Jacek Frątczak jest przekonany, że każdy z tych meczów może być zacięty i ciekawy. Zapytany przez nas, kogo widzi w półfinale, wskazał natomiast ekipy z Wrocławia, Lublina i Gorzowa. Kto zatem według eksperta zostanie lucky loserem tegorocznych ćwierćfinałów?

– Jeszcze 3/4 tygodnie temu powiedziałbym, że ktoś z dwójki Włókniarz Częstochowa – Stal Gorzów. Natomiast teraz nie byłbym taki pewny, bo trochę się pozmieniało też ze względu na kontuzje. Dlatego byłbym teraz w tej kwestii dość ostrożny, ale jeżeli miałbym postawić jednoznacznie, to patrząc, jak jeżdżą ostatnio zawodnicy częstochowscy, którzy, sami nawet nie ukrywają, że nie rozpieszczają swoich fanów, ale też rozczarowują obserwatorów, powiedziałbym, że szczęśliwym przegranym będzie ktoś z dwójki Włókniarz Częstochowa – Apator Toruń – zanalizował Frątczak.

O problemach Włókniarza wiemy już od kilku kolejek spotkań. Częstochowianie bowiem zaliczyli trzy porażki z rzędu. W ostatnim meczu mieli szansę się podbudować przed zakończeniem rundy zasadniczej, ponieważ pod Jasną Górę przyjechała ekipa GKM-u, która miała już tylko matematyczne szanse na awans do ćwierćfinałów. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się remisem, a takie rozstrzygnięcie nie usatysfakcjonowało żadnej ze stron. Jacek Frątczak zwrócił jednak uwagę, że Stal także nie prezentuje ostatnio bardzo wysokiej formy.

– Biorąc pod uwagę ostatnie występy ligowe, zarówno Gorzów jak i Częstochowa nie mają powodów do jakiegoś wielkiego optymizmu i czeka ich dużo pracy. To nie zmienia faktu, że będzie bardzo ciekawie w tej konfrontacji, bo jak sobie przypomnimy, częstochowianie bardzo dobrze jeździli w Gorzowie. Warunek dla Włókniarza na dobry występ jest jeden: prędkość w motocyklu musi odzyskać Leon Madsen. Wtedy jest duża możliwość, że ten dwumecz będzie nas pasjonował do 15. wyścigu w rewanżu w Częstochowie. Taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy – podsumował ekspert.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Szef Aniołów o wzmocnieniach i play-offach. „Zawsze mam miejsce na medal” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dziewięć lat z rzędu bez awansu do fazy play-off. Co może odmienić los GKM-u? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)