Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Krzysztof Kasprzak na sezon 2023 zmienił barwy klubowe. Z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz przeniósł się do Cellfast Wilków Krosno. Wychowanek Unii Leszno opowiada o swoich rutynowych czynnościach przed startami oraz mówi, jak ważne znaczenie stanowi poukładany team dla żużlowca.

 

Przygotowanie do meczu u żużlowców wygląda bardzo różnorodnie. Niektórzy wolą spokojniejsze formy, a inni bardziej urozmaicone. Jak to wygląda u jednego z polskich seniorów Wilków Krosno, Krzysztofa Kasprzaka? – Zawsze jem obiad trzy godziny przed meczem, bo później też mi za ciężko jak się rozgrzewam. Jakbym zjadł później, to czułbym ten obiad na rozgrzewce. Piję dużo wody, żeby organizm był dobrze nawodniony. Jak jestem na miejscu, to staram się w niedzielę iść do kościoła przed meczem. Czuję się pewniej i bezpieczniej, gdy jestem po modlitwie. Bóg zawsze mi pomaga, kiedy jest ciężko w tych sytuacjach kryzysowych – mówi Kasprzak w mediach PGE Ekstraliga.

Bardzo wiele w kwestii wyników zależy od tego, jaki jest team, jak zawodnik dogaduje się z współpracownikami. U wicemistrza świata z 2014 roku w teamie obecny jest brat, Robert. – Robert ma ten plus, że jeździł 8 lat, więc wie jak to wygląda. Wspólnie dyskutujemy i też widzi jak jadę, czy mnie stawia, czy słabnie. jaką mam sylwetkę. Od tego sezonu mam Piotra Dziatkowiaka, też jeździł 7-8 lat, więc też mi pomaga. Chłopak wie jak działa żużel. Zawsze lepiej jest, gdy ktoś jeździł, bo on to czuje, wie jak czuje się zawodnik na motocyklu. Dziękuję chłopakom za pomoc, nawet w tych najcięższych sytuacjach. To podstawa, aby mieć team, który pomaga w najtrudniejszych sytuacjach – zakończył.