fot. Tauron SEC
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotę w niemieckim Gustrow odbył się drugi finał tegorocznych zmagań o Indywidualne Mistrzostw Europy. Zawody zakończyły się sukcesem Janusza Kołodzieja, a drugie miejsce zajął Patryk Dudek. Nieźle spisali się również Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki (odpowiednio dziewiąte i dziesiąte miejsce). – Może jesteśmy czasem zbyt krytyczni wobec siebie? Jesteśmy świeżo po Vojens, a atmosfera w Gustrow między polskimi reprezentantami była bardzo dobra, z przyjemnością się to oglądało – ocenia Krzysztof Cegielski.

 

Były zawodnik chwali także organizację zawodów, choć był nieco sceptycznie nastawiony. Dlaczego? – Jak usłyszałem przed zawodami, że jest dosypywana nawierzchnia, to od razu zapaliła mi się czerwona lampka i przypomniałem sobie dosypaną nawierzchnię w Pradze i w Teterow. To w połączeniu z faktem, że na torze w Gustrow jest mało rozgrywanych zawodów sprawiało, że bałem się, że może się nawierzchnia „rozsypać”. Jednak był to dobry ruch, było dobre ściganie – mówi nam Krzysztof Cegielski.

– Ten tor zawsze był fajny, sam tu jeździłem, pamiętam, że w jakiejś potężnej ulewie i zawsze był to tor, na którym zawodnicy mają dużo frajdy z jazdy. I ten klimat… Pełen stadion, muzyka, można było zapomnieć o wyścigu. Oby więcej takich obiektów i takich organizacji – szybkie zawody, sprawne, dobry tor. Brawa dla Gustrow, dla One Sport i dla sędziego – przyznaje Cegielski.

Ekspert żużlowy ciepłych słów nie szczędzi także… Żużlowej Reprezentacji Polski. W Gustrow mieliśmy czterech kadrowiczów – Janusza Kołodzieja, Patryka Dudka, Bartosza Smektałę i Piotra Pawlickiego – a w parkingu obecny był również m.in. selekcjoner Rafał Dobrucki. – Warto podkreślić tę dobrą atmosferę, zwłaszcza, że jesteśmy świeżo po Vojens, gdzie nam nie poszło, a dzisiaj miałem wrażenie, że atmosfera była znakomita. Rafał Dobrucki żył zawodami, podobnie jak Piotr Szymański czy zawodnicy. Z przyjemnością się to oglądało – zaznacza Krzysztof Cegielski. – Warto to podkreślić, bo może jesteśmy czasem zbyt krytyczni wobec siebie? Widać było współpracę między żużlowcami, mimo że to indywidualne zawody. Rafał „latał” między zawodnikami i rozmawiał, dobrze się to oglądało – dodaje.

Kolejny turniej Tauron SEC odbędzie się 3 września w Łodzi.