Stelmet Falubaz Zielona Góra uległa na torze w Bydgoszczy 41:49 i wyjechała stamtąd z pustymi rękami. Zawodnikiem, któremu nie można zbyt wiele zarzucić, był Krzysztof Buczkowski, autor 13″oczek”.
ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ
Dla podopiecznych Piotra Żyto planem minimum było zdobycie punktu bonusowego, a po cichu liczono też na pełną pulę. Szybko jednak się okazało, iż nawet o jeden punkt będzie szalenie trudno, bowiem gospodarze uciekli po czterech biegach na 12 „oczek”. Wówczas jedynym zawodnikiem, u którego widać było prędkość na trasie, był Krzysztof Buczkowski.
– Liczyłem, że wystąpię na próbie toru, ale pojechał Max Fricke, który nie jeździł tutaj chyba ani razu i Rohan Tungate, także musieliśmy założyć to, co wcześniej myśleliśmy i w sumie dobrze trafiliśmy. Nie było problemów z przełożeniami, tylko z obraniem prawidłowej linii jazdy na drugim łuku, jak to było w moim przypadku. Troszkę przez to potraciłem tych pozycji, ale starałem się, jak mogłem – powiedział „Buczek” na łamach FalubazTV.
Indywidualnie 36-latek może zaliczyć występ do udanych, wszak po raz kolejny obok Maxa Fricke był liderem drużyny. Grudziądzanin uważa, iż do lepszego wyniku drużyny zabrakło bardziej wyrównanej jazdy całego składu.
– Każdy ma swoją rolę w zespole i wiadomo, że trzeba się z niej wywiązywać, aby drużyna wygrywała. Dzisiaj było z tym różnie, ale staraliśmy się jak mogliśmy. To jest sport motorowy i wiadomo, że zawodnik jedno, ale motocykl także musi być dobrze dopasowany. Zrobiliśmy to, co mogliśmy – wyjaśnił.
Krajowy lider Stelmet Falubazu zauważył, że w drużynie tkwią jeszcze rezerwy. – Jedziemy dalej, to jeszcze nie koniec, a dopiero początek tej drogi. Chcemy być jak najlepiej rozstawieni w play-offach, a potem będzie walka na całego. Myślę, że do pełni formy jeszcze trochę brakuje, więc musimy trenować – zakończył.
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia