Leon Madsen. Foto: Jarosław Pabijan, Speedway Euro Championship
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po rundach w Częstochowie oraz Güstrow czas na trzecią odsłonę tegorocznego cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy (Tauron SEC). Walka o żużlowe zwierzchnictwo w Europie znów zawita do miasta nad Brdą. Co ciekawe, król tego miasta był do tej pory tylko jeden. Czy broniący tytułu Duńczyk Leon Madsen powtórzy swój wyczyn i znów wyjedzie ze Sportowej 2 ze zwycięstwem?

 

3. runda Tauron Speedway European Championship w Bydgoszczy (sobota, 9 września, godz. 20.00, TVP Sport)

Leon Madsen broni zdobytego przed rokiem tytułu. W obecnym cyklu Tauron SEC startuje ze zmiennym szczęściem, bowiem w pierwszym turnieju w Częstochowie zajął pierwsze miejsce. Dowiódł tym samym, że tytuł króla Areny zielona-energia.com jest mu przypisywany zupełnie zasłużenie. W drugiej odsłonie zmagań w Niemczech sprawy nie ułożyły się dla niego już tak dobrze, gdyż tam wygrał Janusz Kołodziej. Sam Madsen natomiast zakończył rywalizację dopiero na czternastej pozycji. To sprawiło, że liderem serii jest jego rodak, Mikkel Michelsen.

Znacznie bardziej regularna forma Michelsena – w obu turniejach stawał na drugim stopniu podium – dała mu 29 punktów w klasyfikacji po dwóch odsłonach. Taki rezultat oznacza, że dziewięcioma punktami prowadzi przed starszym kolegą z reprezentacji. Dodatkową motywacją dla reprezentanta Tauron Włókniarza może być to, że tuż za jego plecami czai się Andžejs Ļebedevs. Łotysz traci do niego bowiem tylko jeden punkt. Czołową piątkę, premiowaną awansem do przyszłorocznego cyklu, zamykają Kacper Woryna oraz Patryk Dudek, mający odpowiednio 19 i 18 oczek.

Lekceważyć nie można też będącego w znakomitej formie Janusza Kołodzieja. Polak wygrał niemiecki turniej, a ostatnie dni także pokazują, że jest w świetnej formie. To właśnie on sprawił, że Bartosz Zmarzlik nie zaliczył kompletu wygranych w Canal+Online Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Na ten moment ma 17 punktów, ale w dobrej formie może szybko zbliżyć się do czołówki i zawalczyć o miejsce w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.

Bydgoszcz to wyjątkowe miejsce dla Madsena, który w dwóch dotychczas rozgrywanych tutaj turniejach wyprzedzał konkurencję. Tak było w debiucie obiektu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego jako gospodarza Tauron SEC w roku 2020. W drugim turnieju ówczesnego cyklu zameldował się na podium przed Mikkelem Michelsenem i Grigorijem Łagutą. Rok później, na otwarcie rywalizacji, obok Madsena najlepszą trójkę stanowili Piotr Pawlicki i Dan Bewley.

Pierwotnie jako dzika karta na dobrze znanym sobie torze miał pojawić się Wiktor Przyjemski, jednak na przeszkodzie stanęła kontuzja odniesiona przez niego w finale MIMP. Walka o miano najlepszego juniora naszego kraju na lubelskim torze zakończyła się dla reprezentanta Abramczyk Polonii Bydgoszcz już w pierwszym starcie dnia. Jak się okazało, kontuzja kręgu C2 wyklucza jego udział w sobotnich zawodach. W jego miejsce pokaże się za to inny wychowanek klubu znad Brdy, znający bydgoski obiekt jak własną kieszeń.

Tą osobą będzie zawodnik, którego fanom żużla przedstawiać nie trzeba: Szymon Woźniak. Z gryfem na plastronie spędził siedem sezonów na ekstraligowym, jak i pierwszoligowym szczeblu. Od sezonu 2016 oglądamy go w barwach innych klubów, ale z pewnością powrót do Bydgoszczy będzie dla niego ważny. Ten sezon układa się dla 30-latka wprost fantastycznie: trzecie miejsce w rozgrywanym w szwedzkim Gislaved Grand Prix Challenge otworzyło mu drzwi stałego udziału w przyszłorocznym cyklu. Ponadto miał już okazję zaprezentować się w SEC w rywalizacji na otwarcie tegorocznych zmagań. Jako pierwszy rezerwowy cyklu zastąpił wówczas kontuzjowanego Janusza Kołodzieja. Skończyło się bardzo pozytywnie, czyli trzecim miejscem, tuż za duńskimi tuzami tegorocznej serii. Czy na swoim macierzystym obiekcie Szymon Woźniak pokusi się o jeszcze lepszy rezultat?

Zmagania spod znaku SEC  zagościły w żużlowym kalendarzu w roku 2013. Listę triumfatorów otworzył Martin Vaculík. Lata 2014-2015 należały za to do Emila Sajfutdinowa. W 2016 swój pierwszy i jedyny tytuł mistrzowski wywalczył Nicki Pedersen, często goszczący też na niższych stopniach podium. Po dwa złote medale zgarnęli Leon Madsen (2018 i 2022) oraz Mikkel Michelsen (2019 i 2021). W pandemicznym sezonie 2020 po najdłuższym, liczącym aż pięć rozgrywanych w Polsce rund, królem europejskiego żużla został Robert Lambert. Do tej pory ze zwycięstwa nie cieszył się żaden Polak. Passę polskich miejsc na podium otworzył swoim trzecim miejscem w roku 2016 Krzysztof Kasprzak, pięć lat później tego samego dokonał Patryk Dudek. Drugie miejsca przypadły Jarosławowi Hampelowi w 2018 i Januszowi Kołodziejowi w ubiegłym sezonie.

Lista startowa:

1. Antonio Lindbäck #85 (Szwecja)
2. Adam Ellis #299 (Wielka Brytania)
3. Kai Huckenbeck #744 (Niemcy)
4. Mikkel Michelsen #155 (Dania)
5. Kacper Woryna #223 (Polska)
6. Janusz Kołodziej #333 (Polska)
7. Andreas Lyager #114 (Dania)
8. Leon Madsen #30 (Dania)
9. Patryk Dudek #692 (Polska)
10. Szymon Woźniak #48 (Polska)
11. Dominik Kubera #415 (Polska)
12. Dimitri Berge #96 (Francja)
13. Andzejs Lebedevs #129 (Łotwa)
14. Vaclav Milik #225 (Czechy)
15. Jan Kvech #201 (Czechy)
16. Grzegorz Zengota #29 (Polska)
17. Kacper Pludra (Polska)
18. Kacper Łobodziński (Polska)