Dominik Kubera celował w tym sezonie w awans do cyklu Grand Prix. Polak jednak odniósł kontuzję kręgosłupa, która wykluczyła go z kilku istotnych imprez. Zawodnik lubelskiego Motoru opuścił chociażby pierwszą rundę Tauron SEC w Bydgoszczy, co zaprzepaściło walkę o złoty medal, a tym samym awans do GP.
Sobotnia runda Tauron SEC w Bydgoszczy opiewała w niesamowite emocje. Na trzecim miejscu podium stanął Dominik Kubera. Polak uzbierał w tym dniu dziesięć punktów, choć jak sam twierdzi, nie było mu łatwo. – Jestem mega zadowolony. Stanąłem na podium i można powiedzieć, że było to wyszarpane dzisiaj, bo nie było łatwo. Dużo zmian, dużo korekt, ale końcówka już super. Drugi raz w tym roku w SEC-u i drugi raz w finale – powiedział Dominik Kubera.
Polakowi bardzo wiele pokrzyżowała kontuzja, którą odniósł podczas kwalifikacji przed rundą Grand Prix Polski w Warszawie. Przez uraz kręgosłupa uciekło parę ważnych meczów PGE Ekstraligi, ale przede wszystkim eliminacje do cyklu Grand Prix. Także nie mógł wystartować w pierwszej rundzie SEC, gdzie mistrz Europy otrzymuje zaproszenie do walki o tytuł IMŚ.
Popularny „Domin” wierzy jednak jeszcze w jakikolwiek końcowy sukces. – Taki jest sport. Trzeba walczyć. Jak mawia klasyk: póki piłka w grze, wszystko jest możliwe i tutaj jest tak samo. Dopóki da się jeszcze coś z tego wyciągnąć, to trzeba walczyć – przekazał.
Podczas turnieju w Bydgoszczy mieliśmy przerwy pomiędzy seriami, ale… bez równania toru. Jedynie co jakiś czas wyjeżdżała polewaczka. – Ten tor się bardzo zmieniał i z wyścigu na wyścig był inny i nawet jeżeli bieg przede mną chodziła jakaś ścieżka, gdzie na przykład Patryk (Dudek – dop red.) jechał bardzo szeroko, to w następnym biegu już to nie działało, więc było trzeba było szukać tego, co jest dobre dla motocykla, a to nie jest łatwe. Jestem zwolennikiem, że jak są równania, no to są i trzeba się do nich dostosować, a jak nie ma, to jest zdecydowanie trudniej – zakończył.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Nadzieja na wielki powrót Kołodzieja i głodne zwycięstwa „Lwy”, czyli niedziela w PGE Ekstralidze (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kolega wywiózł go w płot. „Jak można mnie pomylić z Musielakiem?”
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)