Mikkel Michelsen, fot. FB Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To był kosmiczny mecz. Najpierw kosmiczna liczba remisów, po 10.wyścigu kosmiczne widowisko. Lublinianie przebudzili się na pięć ostatnich biegów i zgarnęli wygraną. Absolutnie fantastyczny mecz zaliczył Mikkel Michelsen. Motor zgarnia 50 punktów, wrocławianie 40!

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

Pierwsza seria spotkania należała do bardzo wyrównanych, zanotowano w niej bowiem aż trzy remisy. Wyjątkiem był tylko wyścig juniorski, w którym Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak przyjechali przed duetem wrocławskich młodzieżowców. Taki wynik dał lublinianom czteropunktową przewagę, która długo się utrzymywała. Rozpoczynając drugie okrążenie pierwszego biegu, upadł wzięty w kleszcze przez Czugunowa i Woffindena Maksym Drabik. Zawodnik, który ma w swoim żużlowym CV występy także we wrocławskim klubie, nie został dopuszczony do powtórki. Tym samym nie zdobył punktu po raz pierwszy od dołączenia do lubelskiej drużyny.

Także druga seria stanowiła niesamowicie wyrównane widowisko, bowiem padły w niej kolejne trzy remisy! Dobrze pokazał się w niej Maciej Janowski, który startując w biegach 5 i 7 przywiózł dwie trójki. Po siedmiu biegach na tablicy wyników widniał rezultat 23:19.

Start biegu 9 pokazał, jak duża presja ciąży dla zawodnikach. Sędzia dopatrzył się nierównego początku rywalizacji i wystosował ostrzeżenie w kierunku Jarosława Hampela. Cała czwórka wystartowała w powtórce, która przyniosła przełamanie. Po raz pierwszy od biegu drugiego padł wynik inny niż remis-Tai Woffinden i Dan Bewley wywalczyli 4 punkty, zmniejszając stratę swojego zespołu do 2 punktów (26:28). Po tej krótkiej przerwie rzeczy wróciły do dotychczasowego stanu-znów remis. Choć Kubera dobrze wystartował z trzeciego pola, bardzo efektowną akcją po dużej wykazał się Maciej Janowski, objeżdżając dobrze dysponowanego w tym sezonie zawodnika Motoru. Za nimi Drabik i Kowalski, wobec czego… kolejne 3:3, 31:29 po 10 biegach. Na tych dziesięć wyścigów tylko dwa nie zakończyły się równym podziałem punktów.

Lubelscy kibice mogli w końcu nieco się ożywić w biegu jedenastym. Po dobrym starcie na czoło wyrwał Michelsen, dołączył do niego Hampel. Woffinden i Bewley ponieśli pierwszą „porażkę” wieczoru. Koziołki odskoczyły tym samym na sześć punktów. Serca miejscowych kibiców zabiły szybciej po raz kolejny już wyścig później. Maksym Drabik i Mateusz Cierniak zdobyli kolejnych pięć punktów! Tym samym ich przewaga wzrosła do dziesięciu punktów, 41:31. Dobra passa lublinian nieco osłabiła się w biegu trzynastym. Fenomenalny dziś Mikkel Michelsen, który zgarnął na tym etapie komplet punktów, po upadku Dominika Kubery, zastępującego Frasera Bowesa, musiał sam wywalczyć pozytywny wynik dla gospodarzy, co zresztą zrobił, pozostając niepokonanym. W tym momencie lublinianie zapewnili sobie wygraną, bowiem zdobyli już 44 punkty.

W wyścigach nominowanych aż dwa razy na torze pokazał się Maciej Janowski. W biegu czternastym wystrzelił do przodu i mimo zapędów Kubery, przywiózł trzy punkty. Dan Bewley też stanął na wysokości zadania nadrabiania strat i zdobyli oni łącznie cztery oczka. W tym momencie gospodarze przypieczętowali wygraną, bowiem wynik na tablicy przed ostatnią odsłoną wieczoru to 46:38.

Małe dodatkowe emocje przed ostatnim wyścigiem stworzyła awaria taśmy startowej, która opóźniła rozpoczęcie ostatniego aktu wieczoru. Po wznowieniu rywalizacji Mikkel Michelsen potwierdził swoją niesamowitą formę. Po jego lekkim zawahaniu na trasie szansę zwietrzył Janowski, ale nic z tego! Michelsen pozamiatał, w pokonanym polu został Woffinden.

Motor Lublin-Betard Sparta Wrocław 50:40

Motor: Jarosław Hampel 10+1 (3,2,2,0,2*,1), Fraser Bowes NS, Maksym Drabik 5+2 (w,0,1*,1*,3,0), brak zawodnika, Mikkel Michelsen 18 (3,3,3,3,3,3), Wiktor Lampart 3 (3,0,0), Mateusz Cierniak 4+2 (2*,0,2*), Dominik Kubera 10+1 (3,1*,2,2,u,2)

Betard Sparta: Tai Woffinden 9 (1,2,2,3,1,0), Dan Bewley 8+1 (2,1*,2,1,1,1), Gleb Czugunow 4+1 (2,0,1*,0,1), brak zawodnika, Maciej Janowski 17+1 (1*,3,3,3,2,3,2), Bartłomiej Kowalski 2+1 (1,1*,0,0), Michał Curzytek 0 (0,0)

 

Bieg po biegu:

1. HAMPEL, Czugunow, Woffinden, Drabik (w) 3:3

2. LAMPART, Cierniak, Kowalski, Curzytek 5:1 (8:4)

3. MICHELSEN, Bewley, Janowski, Drabik 3:3 (11:7)

4. KUBERA, Woffinden, Kowalski, Lampart 3:3 (14:10)

5. JANOWSKI, Hampel, Drabik, Czugunow 3:3 (17:13)

6. MICHELSEN, Woffinden, Bewley, Cierniak 3:3 (20:16)

7. JANOWSKI, Hampel, Kubera, Curzytek 3:3 (23:19)

8. MICHELSEN, Bewley, Czugunow, Lampart 3:3 (26:22)

9. WOFFINDEN, Kubera, Bewley, Hampel 2:4 (28:26)

10. JANOWSKI, Kubera, Drabik, Kowalski 3:3 (31:29)

11. MICHELSEN, Hampel, Woffinden, Czugunow 5:1 (36:30)

12. DRABIK, Cierniak, Bewley, Kowalski 5:1 (41:31)

13. MICHELSEN, Janowski, Czugunow, Kubera (u) 3:3 (44:34)

14. JANOWSKI, Kubera, Bewley, Drabik 2:4 (46:38)

15. MICHELSEN, Janowski, Hampel, Woffinden 4:2 (50:40)