Janusz Kołodziej, Krzysztof Cegielski i Rafał Dobrucki. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tegoroczne powołania do reprezentacji Polski dość mocno zaskoczyły kibiców czarnego sportu. W gronie zawodników wybranych przez Rafała Dobruckiego znalazło się tylko pięciu seniorów. Janusz Kołodziej przyznaje, że starty w kadrze to wielki zaszczyt, ale nie czuje rozczarowania, iż tym razem się w niej nie znalazł.

 

Po ogłoszeniu kadry na sezon 2022 w kontekście pominiętych zawodników najwięcej mówiło się właśnie o Kołodzieju, ale także o Szymonie Woźniaku i Piotrze Pawlickim. Pierwsza dwójka w ostatnich latach regularnie otrzymywała powołania i udawała się na zgrupowania reprezentacji.

– Z tego co mi wiadomo, to skład w tym roku został ścieśniony. Wybrani zostali najlepsi zawodnicy z tej polskiej czołówki. Brak powołania nie jest dla mnie zaskoczeniem. Wiadomo, że każdy by chciał w tej kadrze jeździć i cieszy się jak dostaje się to powołanie, bo jest to niesamowite – mówi nam Janusz Kołodziej.

Z uwagi na to jak od 2018 roku wyglądają najważniejsze zmagania drużyn narodowych, powoływanie bardzo szerokiej kadry nie jest konieczne. Od tego sezonu do zawodów Speedway of Nations będzie zgłoszonych trzech seniorów, ale rezerwowy nie musi wystąpić w żadnym wyścigu. Pozostali żużlowcy mogą więc liczyć na występy w meczach towarzyskich reprezentacji.

– Ostatnio i tak wyglądało to tak, że widniałem w kadrze, a nie jeździłem w zawodach, więc nie czuję rozczarowania. Życzę wszystkim, aby cieszyli się tą jazdą w reprezentacji i spisywali jak najlepiej. Ja miałem swoje szanse, teraz mają je inni – dodaje czterokrotny indywidualny mistrz Polski.

Przypomnijmy, że łącznie w żużlowej kadrze znalazło się 14 zawodników. Tworzyć ją będą Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Paweł Przedpełski, Dominik Kubera, Jakub Miśkowiak, Wiktor Lampart, Mateusz Cierniak, Bartłomiej Kowalski, Mateusz Świdnicki, Damian Ratajczak, Wiktor Przyjemski, Michał Knapp i Stanisław Burza.

Jutro na naszych łamach przeczytacie rozmowę z Januszem Kołodziejem