fot. strona klubowa Zdunek Wybrzeża
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Eryk Jóźwiak ma za sobą rewelacyjny debiut w roli menedżera Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Jego podopieczni pokazali się ze znakomitej strony w inauguracyjnym starciu w Tarnowie i pewnie zwyciężyli 55:35. Po zawodach szkoleniowiec przyznał, że cieszy się z postawy drużyny, ale nie ukrywał, iż myślami jest już przy bardzo istotnym starciu z ROW-em Rybnik.

W meczu z tarnowianami zachwycali przede wszystkim Wiktor Kułakow (13 punktów z bonusem), Jakub Jamróg (11+2) i Krystian Pieszczek. Nieco gorzej spisał się Michał Gruchalski, który po pierwszym bardzo dobrym starcie dojeżdżał do mety na czwartym i trzecim miejscu. W jedenastej gonitwie z kolei upadł i został wykluczony.

– Na pewno trochę lepiej mógł pojechać Michał Gruchalski, bo dwa biegi mu uciekły, a mógł zapunktować lepiej i nad tym będziemy pracować. Z reszty jestem bardzo zadowolony, a w szczególności z juniorów, którzy odwalili kawał dobrej roboty – mówił Jóźwiak w rozmowie z mediami klubowymi.

Zawodnikiem, który bronił honoru Unii był były zawodnik gdańszczan – Artur Mroczka. Właśnie za sprawą 32-latka Zdunek Wybrzeże przez dłuższy czas nie powiększało przewagi. – W tej fazie to był Artur Mroczka show. My to na bieżąco analizowaliśmy i próbowaliśmy reagować na to, co dzieje się na torze. Artur przez trzy biegi był nie do złapania, potem jednak nam się to udało i o to chodzi. Trzy ostatnie pojechaliśmy tak, jak to powinno wyglądać – tłumaczył menedżer trójmiejskiej drużyny.

Już w niedzielę gdańszczan czeka kolejne arcyważne spotkanie. Zdunek Wybrzeże zmierzy się z ROW-em Rybnik, czyli drugą drużyną, która mogła imponować w inauguracyjnej rundzie eWinner 1. Ligi. Zdaniem wielu ekspertów, mecz 2. kolejki to przedsmak finału rozgrywek.

 – ROW Rybnik jest w gronie faworytów i zawodnicy tego klubu w meczu u siebie potwierdzili, że będą w tej roli w tym sezonie. My jednak poniedziałkowym meczem pokazaliśmy, że myślimy na poważnie o play-offach i o finale ligi – stwierdził.

Jóźwiak w pierwszym domowym meczu w roli menedżera zmierzy się z nie byle kim, bo z byłym selekcjonerem kadry narodowej – Markiem Cieślakiem. Mimo wymagającego rywala, szkoleniowiec gdańszczan zapewnił, że jego drużynę interesuje tylko zwycięstwo.

– Na pewno będzie to duży stres, bo my jesteśmy już po pracach torowych i życzylibyśmy sobie tego, by tor był w stu procentach naszym atutem. Czy jednak zmierzymy się z Markiem Cieślakiem, Mariuszem Staszewskim czy kimś jeszcze innym, to drugorzędna sprawa. Musimy skoncentrować się na tym, by nasza drużyna była jak najlepiej przygotowana, by dążyć do zwycięstwa – podsumował Joźwiak.

3 komentarze on Żużel. Jóźwiak: Pokazaliśmy, że myślimy na poważnie o play-offach i finale
    chińska porcelana
    7 Apr 2021
     4:30pm

    Teraz przyjeżdża do Was koleżka Krzysiu”Marek zrobić ci herbatę z cytryną i cukrem?” Mrozek. Prawdziwa próba sił.

    Erico
    8 Apr 2021
     11:41am

    Dobrze, że odszedł Żupiński. Chłopak boi się odkręcić gaz, skończy jak Turowski w Grudziądzu. Apator strzelił sobie w stopę

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Jóźwiak: Pokazaliśmy, że myślimy na poważnie o play-offach i finale
    chińska porcelana
    7 Apr 2021
     4:30pm

    Teraz przyjeżdża do Was koleżka Krzysiu”Marek zrobić ci herbatę z cytryną i cukrem?” Mrozek. Prawdziwa próba sił.

    Erico
    8 Apr 2021
     11:41am

    Dobrze, że odszedł Żupiński. Chłopak boi się odkręcić gaz, skończy jak Turowski w Grudziądzu. Apator strzelił sobie w stopę

Skomentuj