Żużel. Jerzy Kanclerz zadowolony z organizacji cyklu SEC. „Przewidziałem, że Przyjemski pojedzie za Pedersena”

Jerzy Kanclerz fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W środę zainaugurowany został cykl Speedway Euro Championship 2021. Tym razem gospodarzem pierwszej odsłony zmagań o miano najlepszego żużlowca w Europie była Bydgoszcz. Jerzy Kanclerz, prezes Abramczyk Polonii oraz współorganizator turnieju, nie krył zadowolenia z poziomu imprezy i występów Polaków, a także zdradził, że przewidział, iż Wiktor Przyjemski zastąpi Nickiego Pedersena.        

 

– Wszystko przebiegło zgodnie z planem, a nawet nieco przerosło nasze oczekiwania. Na zawodach byli oczywiście przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski oraz organizatorzy z firmy One Sport i dostałem informacje, że są oni zadowoleni z tego, że SEC ponownie zawitał do Bydgoszczy. Na pewno był to udany turniej. Moim zdaniem pod względem sportowym było ciekawiej niż w zeszłym roku, a już po tamtym turnieju mówiono, że było świetnie. 22 wyścigi stały na wysokim poziomie – mówi nam Jerzy Kanclerz.

Problemem zawodów z pewnością było to, że turniej został przełożony z soboty na środę. Zawody nie mogły odbyć się w pierwotnym terminie ze względu na warunki atmosferyczne. Doprowadzenie toru do optymalnego stanu było niemożliwe.

– Kibiców na pewno było mniej niż w zeszłym roku, ale jest to spowodowane tym, że impreza musiała zostać rozegrana w środku tygodnia. Na lidze oczywiście mamy więcej kibiców, ale uważam, że w zestawieniu z innymi wydarzeniami, które odbywają się w tygodniu to nie było źle. Z mojego rozeznania wynika, że na obiekcie było około 2200 kibiców – komentuje szef bydgoskiego klubu.

W turnieju z dobrej strony pokazali się niemal wszyscy zawodnicy, którym kibicował Kanclerz. Wadim Tarasienko zajął szóste miejsce, lokatę wyżej uplasował się Patryk Dudek, a na drugiej pozycji zawody zakończył Piotr Pawlicki. Gorzej wypadł tylko Bartosz Smektała.

– Z wyników także mogę być zadowolony. Nasz zawodnik, czyli Wadim Tarasienko zanotował bardzo dobry występ, chociaż jak byliśmy u niego w boksie z panem prezydentem, to był lekko niezadowolony. Patryk Dudek i Piotr Pawlicki również pojechali dobrze. Patryk był po upadku w Szwecji i myślę, że to piąte miejsce w takiej sytuacji jest dla niego dobre. Z pewnością po tym jak mu szło w tym turnieju to jest lekko zawiedziony, ale ma jeszcze czas by to nadrobić. Piotrek mimo tych swoich problemów pojechał w Bydgoszczy świetnie. Jest liderem i fajnie, że wykorzystał do tego nasz tor. Gorzej z kolei Bartek Smektała. On znów bardzo słabo zaczął turniej i później trudno było mu gonić.

Historyczny moment dla Wiktora Przyjemskiego

Okazję do debiutu w prestiżowej imprezie miał również bydgoski talent – Wiktor Przyjemski. 16-latek w czternastej gonitwie zastąpił kontuzjowanego Nickiego Pedersena. Jak się okazuje, taki scenariusz przewidział sternik bydgoszczan.

– Przed zawodami śmiałem się rano do Wiktora, żeby się szykował. Powiedziałem mu, że będzie jechał za Nickiego i wykrakałem. Nie zdawałem sobie sprawy, że będzie taki wypadek i nie życzyłem tego mistrzowi świata, ale tak się właśnie stało. Przeszło mi przez głowę, że to właśnie Nickiego zastąpi Wiktor i tak go chciałem podgrzać. To się sprawdziło. Dla niego była to wielka chwila i zaprezentował się w miarę dobrze. Wiadomo, że na razie mamy dysproporcje w poziomie sportowym, ale myślę, że dużo pracy i te punkty także w tych ważnych turniejach przyjdą podsumował Kanclerz.