Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pięcioletni plan rozwoju brytyjskich żużlowców sprawia, że pojawia się coraz więcej młodych Wyspiarzy ze smykałką do speedwaya. Do takich zalicza się z pewnością zaledwie 19-letni Jason Edwards, który swoją przygodę z żużlem zaczynał w akademii prowadzonej przez Martina Hagona. 

 

– Po raz pierwszy miałem styczność z motocyklem żużlowym na torze Lakeside w wieku dziesięciu lat. Zacząłem próbować jeździć na żużlu pod okiem właśnie Martina Hagona. Od motocykli o małych pojemnościach przeszedłem do tych najbardziej powszechnych. Niezależnie od tego, co wydarzy się w przyszłości z moją przygodą na żużlu, Martin bardzo wiele mi pomógł w rozwoju. Jest to dług wdzięczności, który będzie niemożliwy do spłacenia – zaczyna swoją opowieść Edwards.

Co ciekawe, młody Anglik na co dzień pracuje w firmie Hagon Shocks. Godzi to z nauką i na dodatek, jak mówi, sam próbuje „zajmować” się swoimi motocyklami.

– Na brak zajęć nie narzekam. Oczywiście normalnie pracuję i staram się rozwijać na żużlu. Jeśli chodzi o moje motocykle, to być może zabrzmi to dziwnie, ale najczęściej pracuję i przygotowuję je sobie sam, oczywiście wykorzystując doświadczenie innych. Uważam to za bardzo ważne, aby zawodnik wiedział jak najwięcej o sprzęcie, na którym startuje i był z nim jak najbardziej zaprzyjaźniony – kontynuuje Edwards. 

Pomimo ukończenia zaledwie dziewiętnastu lat młody Anglik może się już pochwalić kilkoma pucharami wywalczonymi na żużlowych torach. 

– Za mój największy sukces uznaję drugie miejsce w finale brytyjskim do lat 19 oraz zakwalifikowanie się w tej samej kategorii do finału mistrzostw Europy. Bez wątpienia najwięcej satysfakcji daje mi występowanie w swojej kategorii wiekowej dla reprezentacji Anglii. To dla mnie szczególna sprawa – dodaje zawodnik Mildenhall.

Uczestnik finału indywidualnych mistrzostw Europy z 2019 roku bez chwili zastanowienia, jednakże dość nietypowo, odpowiada na pytanie o swoje żużlowe marzenia.

– Na pewno moim marzeniem jest, aby systematycznie nabierać umiejętności i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. To, uważam, jest najważniejsze, jeśli ma się tyle lat co ja i tak naprawdę zaczyna się przygodę z tym sportem. Co przyniesie przyszłość – zobaczymy. Jeśli chodzi o plany czy cele na najbliższe lata, to oczywiście dalszy rozwój na torach angielskich oraz europejskich – mówi Jason Edwards. 

O tym, która liga jest obecnie najsilniejsza na świecie, medalista brytyjskich mistrzostw juniorów rozegranych na torze Taia Woffindena w Scunthorpe wie doskonale.

– Oczywiście, że obecnie polski żużel jest najbardziej rozwinięty i popularny na świecie. Nie ulega wątpliwości, że chciałbym kiedyś móc startować w waszym kraju. To jeden z celów, jakie sobie gdzieś po cichu w głowie wyznaczyłem. Mam nadzieję, że kiedyś się on zrealizuje – podsumowuje młody, ale jednocześnie nad wyraz dojrzały w wypowiedziach Anglik, którego żużlowe postępy warto bez wątpienia obserwować.