Pięcioletni plan rozwoju brytyjskich żużlowców sprawia, że pojawia się coraz więcej młodych Wyspiarzy ze smykałką do speedwaya. Do takich zalicza się z pewnością zaledwie 19-letni Jason Edwards, który swoją przygodę z żużlem zaczynał w akademii prowadzonej przez Martina Hagona.
– Po raz pierwszy miałem styczność z motocyklem żużlowym na torze Lakeside w wieku dziesięciu lat. Zacząłem próbować jeździć na żużlu pod okiem właśnie Martina Hagona. Od motocykli o małych pojemnościach przeszedłem do tych najbardziej powszechnych. Niezależnie od tego, co wydarzy się w przyszłości z moją przygodą na żużlu, Martin bardzo wiele mi pomógł w rozwoju. Jest to dług wdzięczności, który będzie niemożliwy do spłacenia – zaczyna swoją opowieść Edwards.
Co ciekawe, młody Anglik na co dzień pracuje w firmie Hagon Shocks. Godzi to z nauką i na dodatek, jak mówi, sam próbuje „zajmować” się swoimi motocyklami.
– Na brak zajęć nie narzekam. Oczywiście normalnie pracuję i staram się rozwijać na żużlu. Jeśli chodzi o moje motocykle, to być może zabrzmi to dziwnie, ale najczęściej pracuję i przygotowuję je sobie sam, oczywiście wykorzystując doświadczenie innych. Uważam to za bardzo ważne, aby zawodnik wiedział jak najwięcej o sprzęcie, na którym startuje i był z nim jak najbardziej zaprzyjaźniony – kontynuuje Edwards.
Pomimo ukończenia zaledwie dziewiętnastu lat młody Anglik może się już pochwalić kilkoma pucharami wywalczonymi na żużlowych torach.
– Za mój największy sukces uznaję drugie miejsce w finale brytyjskim do lat 19 oraz zakwalifikowanie się w tej samej kategorii do finału mistrzostw Europy. Bez wątpienia najwięcej satysfakcji daje mi występowanie w swojej kategorii wiekowej dla reprezentacji Anglii. To dla mnie szczególna sprawa – dodaje zawodnik Mildenhall.
Uczestnik finału indywidualnych mistrzostw Europy z 2019 roku bez chwili zastanowienia, jednakże dość nietypowo, odpowiada na pytanie o swoje żużlowe marzenia.
– Na pewno moim marzeniem jest, aby systematycznie nabierać umiejętności i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. To, uważam, jest najważniejsze, jeśli ma się tyle lat co ja i tak naprawdę zaczyna się przygodę z tym sportem. Co przyniesie przyszłość – zobaczymy. Jeśli chodzi o plany czy cele na najbliższe lata, to oczywiście dalszy rozwój na torach angielskich oraz europejskich – mówi Jason Edwards.
O tym, która liga jest obecnie najsilniejsza na świecie, medalista brytyjskich mistrzostw juniorów rozegranych na torze Taia Woffindena w Scunthorpe wie doskonale.
– Oczywiście, że obecnie polski żużel jest najbardziej rozwinięty i popularny na świecie. Nie ulega wątpliwości, że chciałbym kiedyś móc startować w waszym kraju. To jeden z celów, jakie sobie gdzieś po cichu w głowie wyznaczyłem. Mam nadzieję, że kiedyś się on zrealizuje – podsumowuje młody, ale jednocześnie nad wyraz dojrzały w wypowiedziach Anglik, którego żużlowe postępy warto bez wątpienia obserwować.
[…] DŁUŻSZY MATERIAŁ O JASONIE EDWARDSIE PRZCZYTACIE TUTAJ […]
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)