Jack Holder pozytywnie zaskoczył przede wszystkim fanów Platinum Motoru Lublin. Australijczyk na swoim koncie zainkasował 9 punktów i bonus, prezentując u progu sezonu dobrą dyspozycję. W dodatku uczynił to na torze, na którym, jak sam przyznaje, nigdy nie czuł się dobrze. Z pewnością walnie przyczynił się do sukcesu swojej drużyny w pierwszym w sezonie meczu ligowym.
Po meczu 27-latek nie krył radości z końcowego wyniku. – Jestem bardzo zadowolony. To prawdopodobnie mój najlepszy występ na tym torze, który nigdy jakoś za bardzo mi nie pasował. To dla naszej drużyny dobry początek sezonu. Jesteśmy zadowoleni z wyniku i miejmy nadzieję, że się to utrzyma – mówił w rozmowie z nami aktualny mistrz Australii.
Tym zwycięstwem lublinianie pokazali, że łatwo korony nie oddadzą. Co prawda gospodarze jechali w osłabieniu, natomiast wygrana na tak trudnym terenie to zawsze powód do zadowolenia. Wydaje się, że siła rażenia drużyny wcale nie musi być słabsza, niż przed rokiem.
– Oczywiście obrona tytułu to nasz główny cel. Nigdy jeszcze nie miałem okazji świętować złota z drużyną ligową. Ciąży na nas presja, jako że w ubiegłym roku Motor był mistrzem kraju, ale mamy odpowiednią drużynę do tego, by ponownie wygrać – mówi młodszy z braci Holderów.
Największe show na torze w Częstochowie robił Leon Madsen, który po słabych startach bardzo walecznie prezentował się na dystansie i wyrywał punkty praktycznie w każdym swoim wyścigu. – Leon jest bardzo szybki na tym torze. Raz udało mi się go pokonać, ale to do niego należało ostatnie słowo. Wszystko odbywało się oczywiście w zdrowej atmosferze – podkreśla Australijczyk.
Mamy już drugą połowę kwietnia, a pogoda za oknem praktycznie w całej Polsce nadal nie daje za wygraną i często jest powodem odwoływania kolejnych spotkań. 27-latek pochodzi z kraju, w którym królują wysokie temperatury, więc nie będzie zaskoczeniem to, że niezbyt dobrze odnajduje się on w panujących tu warunkach.
– Do tego się nigdy nie przyzwyczaję. Uwielbiam słoneczną pogodę, więc za każdym razem, gdy tu przylatuję, mój organizm doznaje szoku (śmiech) – kwituje.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Dan Bewley: Wolę latać helikopterem na mecz niż do szpitala. To dobre otwarcie sezonu
Żużel. Co za wejście Zmarzlika do Motoru! Koziołki pewnie wygrywają w Częstochowie! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)
Żużel. Gorąco w Pile! Junior ukarany żółtą kartką!
Żużel. Dwa ważne mecze na zapleczu Ekstraligi. Każda z drużyn ma coś do udowodnienia! (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiany we Włókniarzu! Klub ma nowego sponsora tytularnego
Żużel. Tragiczne wieści z Gorzowa. Nie żyje Łukasz Kaczmarek