Żużel. Jacek Frątczak: W Polonii jest jakiś marazm wizerunkowy. Byłem pewien, że największym rywalem Falubazu będzie Ostrów

Jacek Frątczak w roli menedżera Falubazu Zielona Góra. foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra w ostatnim meczu zapewnił sobie wygraną w ostatnim biegu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Przyjezdna drużyna zwyciężyła w spotkaniu wynikiem 47:43. O meczu, a także postawie zespołu i rywalach Zielonogórzan opowiedział, Jacek Frątczak.

 

Spotkanie Falubazu Zielona Góra z Polonią Bydgoszcz było określane hitem kolejki. Spotkanie oczywiście spełniło te wymagania, gdyż wynik meczu rozstrzygnął się w ostatnim biegu. – Przed meczem było wiadomo, że Bydgoszczanie w optymalnym składzie nie jadą. Oczywiście wynikało to ze względów zdrowotnych. David Bellego ma ten sezon kompletnie nieudany. Wydawało się, że odchodząc do Unii Leszno będzie to zawodnik, który zrobi krok do przodu. Nie zrobił ani pół kroku do przodu, lecz dwa do tyłu. – przekonuje Jacek Frątczak w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

Polonia Bydgoszcz pomimo prowadzenia przez całe spotkanie, to w ostateczności je przegrała. Obecnie bydgoska drużyna zajmuje trzecie miejsce, a sezon dla niej nie układa się kolorowo. – W Bydgoszczy brakuje konsekwencji. Nie wykorzystuje się potencjału jaki tam jest. O nazwiskach, o juniorze, który tam jest specjalnie mówić nie będę, bo powiedziane zostało niemalże wszystko. Brakuje mi kropki nad „i”, chociażby w okresie transferowym. Umówmy się, Polonia Bydgoszcz to nie jest jakiś potentat ligi, nie umniejszając tutaj sukcesu Zielonogórzan. Szczerze, to jest tam jakiś marazm wizerunkowy. Nie wiadomo, kto tam ten zespół prowadzi. Syn Jurka Kanclerza mówi o decyzjach w jednej osobie, a Jacek Woźniak nie wiem, czy tam się wypowiada. – stwierdził były menedżer Falubazu.

Falubaz w tym sezonie przejeżdża się po pierwszej lidze jak walec. Drużyna niepokonana, dziesięć spotkań i dziesięć zwycięstw. Czy ktoś zagrozi Falubazowi? – Deprecjonować postawy Zielonogórzan nie zamierzam. Zobaczmy co się dzieje w całej lidze. Pokażcie mi jakikolwiek zespół, co do którego możemy traktować, w kontekście zagrożenia. To są problemy klubów spowodowane własnym życzeniem. Albo związane z budowaniem składu jak Polonia Bydgoszcz, albo prowadzeniem zespołu, albo inne historie. Ja byłem pewien, że największym zagrożeniem dla Falubazu będzie zespół z Ostrowa. Byłem pewny ich finału. – powiedział.