Ipswich Witches zostało zmuszone do dokonania zmiany w swoim składzie tuż przed rozpoczęciem sezonu 2021. Ze względu na zobowiązania Duńczyka w lidze polskiej oraz duńskiej, a także utrudnienia w przemieszczaniu się z powodu pandemii zespół nie mógłby korzystać z usług Klindta w większej liczbie spotkań. Tym samym jego miejsce zajmie Jake Allen.
Australijczyk początkowo miał nie zdecydować się na starty w sezonie 2021 ponieważ nie było pewności, czy w ogóle uda się bez przeszkód przeprowadzić rozgrywki ligowe. W obecnej sytuacji pewnym jest, iż sezon wystartuje zgodnie z założeniem (17 maja), a więc kierownictwo Ipswich Witches podjęło decyzję o zakontraktowaniu 25-latka.
– Oczywiście naszym zamiarem było korzystanie z usług Nicolaia Klindta. Sam zawodnik również deklarował chęci startów w naszym zespole. Sytuacja w Europie związana z pandemią wciąż nie jest jednak komfortowa. Okazało się, że Nicolai mógłby mieć spory problem, aby pojawiać się w Wielkiej Brytanii na czas zawodów. W konsekwencji Duńczyk musiałby opuścić wiele spotkań – wyjaśniał sprawę Chris Louis, menedżer zespołu z Ipswich.
– Gdy tylko Jake Allen podjął decyzję o przyjeździe do Wielkiej Brytanii zaczęliśmy bacznie przyglądać się dostępnym opcjom. Zakontraktowanie Australijczyka jest dla nas najkorzystniejszą z nich. Jake miał już okazję startować w Ipswich, kilka spotkań odjechał na naprawdę wysokim poziomie. Jestem pewny, że będzie świetnie przygotowany i spełni pokładane w nim nadzieje – podsumował Chris Louis.
SEBASTIAN SIREK
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”