Dziś mało kto wysyła jeszcze świąteczne kartki. Mamy komunikację internetową. Przed laty bywało tak, że zawodnicy wysyłali świąteczne kartki, w których nawiązywali do swoich startów. Tę najsłynniejszą wysyłał nie kto inny jak Simon Wigg w 1994 roku.
– W 1993 roku w Muehldorf, po turnieju mistrzostw świata na długim torze, u Simona Wigga stwierdzono nadmierną ilość kofeiny. Simon tłumaczył to zbyt dużą ilością kawy Nescafe, którą wypił przed zawodami w parkingu. Kofeina uwalnia cukier w organizmie i zapewnia krótkotrwały wzrost wydajności. FIM wtedy tytułu mistrza świata nie potwierdziła, ale Simon ostatecznie go zachował. Później został zawieszony przez Anglików i startował z holenderską licencją. Ze względu na to, że nasz, niestety, świętej pamięci Simon miał ogromne poczucie humoru, na święta Bożego Narodzenia wysyłał do przyjaciół kartkę, która nawiązywała do tamtych wydarzeń z kawą w tle. Była to najbardziej oryginalna kartka jaką otrzymałem – mówi nam były dziennikarz Bahnsport Aktuell, Christan Kalabis.
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)