Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Reprezentacja Danii na półmetku finałowej rywalizacji Speedway of Nations w Manchesterze zajmuje 3. miejsce z 29 punktami na koncie. Ich strata do znajdującej się na 2. pozycji Wielkiej Brytanii wynosi zaledwie 1 punkt, a do prowadzącej reprezentacji Polski aż 11. Duńczycy mogą jednak wierzyć, że uda im się wyprzedzić gospodarzy zawodów, ponieważ kontuzji nabawił się Tai Woffinden, którego w niedzielę zasąpi Daniel Bewley. Duńczycy wysoką lokatę zawdzięczają zwłaszcza Leonowi Madsenowi, który w sobotę indywidualnie uzbierał najwięcej bo 21 oczek. Słabiej spisał się Mikkel Michelsen i to on musi popracować nad swoją dyspozycją, aby drużyna mogła walczyć o najwyższe cele. Po sobotnich zawodach menedżer reprezentacji Danii, Hans Nielsen był jednak zadowolony z występu swoich podopiecznych.

 

Hans Nielsen do boju podczas Speedway of Nations desygnował Leona Madsena oraz Mikkela Michelsena. Zarówno jeden, jak i drugi miewali w tym sezonie lepsze oraz gorsze momenty. Podczas półfinału SoN brylował Michelsen, a słabiej spisywał się Madsen. W trakcie sobotniej rywalizacji w Manchesterze było odwrotnie. Kapitalne zawody odjechał reprezentant Eltrox Włókniarza Częstochowa, a problem z dopasowaniem się miał lider Motoru Lublin.

– Na koniec mogę powiedzieć, że jestem w miarę zadowolony, ponieważ początek był dla nas bardzo trudny. Mieliśmy problemy z odczytaniem nawierzchni, a także sprzętowe. Mikkel Michelsen walczył w sobotę z motocyklami, zmieniał, kombinował, aby znaleźć prędkość. Mam nadzieję, że na niedzielę naszykuje i wymyśli coś specjalnego, a jego zdobycz punktowa będzie wyższa. W sobotę tor był nieco śliski, nie wiemy natomiast jak będzie wyglądał podczas kolejnych zawodów. Moi zawodnicy są jednak w dobrej formie i wierzę w to, że zdołamy powalczyć o awans do finału. A w finale jak wiemy, zdarzyć się może wszystko – mówi nam Hans Nielsen, menedżer reprezentacji Danii.

Zawodnikiem do lat 21 wśród Duńczyków jest Mads Hansen, świeżo upieczony wicemistrz świata juniorów. Choć pojawił się na torze tylko jeden raz, z pewnością pozostawił po sobie dobre wrażenie przyjeżdżając do mety na drugim miejscu. Podopieczni Hansa Nielsena tracą do Polaków aż 11 punktów, a więc bardzo dużo. Leon Madsen w rozmowie po zawodach wspomniał, że dogonienie biało-czerownych będzie niemalże niemożliwe. Sternik ekipy duńskiej uważa jednak, że jeżeli uda się awansować do finału, wówczas wszystko jest możliwe.

– Mads wypadł bardzo dobrze, choć desygnowany do boju został tylko jeden raz. Stoczył jednak świetny pojedynek z rywalem, którego pokonał. Wykonał swoją pracę. Co do Polaków, oczywiście spisują sie tutaj świetnie, mają dobrą prędkość i pewnie prowadzą w rywalizacji. Uważam jednak, że wciąż mamy szansę, aby powalczyć nawet o złoty medal. Najważniejsze to awansować do finału. W tym biegu może wydarzyć się wszystko – podsumował wielokrotny indywidualny mistrz świata.

SEBASTIAN SIREK