Sam Masters i Ryan Douglas są w tym sezonie pewniakami w składzie drużyny Adama Skórnickiego. Szkoleniowiec rawiczan zapewne w ostatnim czasie przeżywał spory stres, bowiem Australijczycy uczestniczyli w groźnie wyglądającym upadku podczas biegu finałowego SGB League Riders’ Championship na torze w Poole.
W owym wyścigu po starcie na pierwszym łuku było bardzo ciasno. Doprowadziło to do upadku Sama Mastersa i Ryana Douglasa. Obaj zawodnicy wstali, ten pierwszy nawet przystąpił do powtórki i zdołał wygrać wyścig, a zarazem turniej, natomiast sytuacja wyglądała gorzej u Douglasa. 28-latek nie pojawił się w kolejnej odsłonie biegu, choć na swoich mediach społecznościowych poinformował, że na szczęście wyszedł z tego cało.
Nie ulega jednak wątpliwości, że zawodnicy prawdopodobnie są poobijani. Masters wrócił przecież całkiem niedawno po kontuzji i każdy upadek niesie ze sobą ryzyko odnowienia urazu. Do niedzielnego spotkania przeciwko PSŻ-owi Poznań jest jeszcze trochę czasu, więc obaj powinni jednak przystąpić do meczu.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!